16,7 mln zł otrzyma od Ekstraklasy SA Legia Warszawa z tytułu praw telewizyjnych za poprzedni sezon. Wszystkie kluby otrzymają łącznie 150 mln, a krakowskie około połowę tego, co mistrz Polski.

150 mln zł to rekord polskiej piłki. Podział środków dokonywany jest według modelu przyjętego w 2015 roku. Na wysokość wynagrodzenia wpływ ma pięć składowych. Największą stanowi kwota dzielona po równo między wszystkich uczestników Lotto Ekstraklasy. W tym roku wynosi ona około 82,8 mln zł, czyli 5 mln 137 tys. 437 zł i 50 gr. "na głowę".

Kolejne dwa elementy to miejsce zajęte w bieżącym sezonie oraz pozycja w rankingu historycznym, który obejmuje obecnie trzy ostatnie sezony, a docelowo pięć. Czwarta część sumy przypada klubom, które na koniec sezonu zajęły miejsca premiowane udziałem w europejskich pucharach. Ostatnią ze składowych jest tzw. opłata solidarnościowa dla klubów, które zajmą miejsca od 9 do 16 w tabeli końcowej na dzień zakończenia rozgrywek ligowych. Z tego tytułu Cracovia otrzymała dodatkowe nieco ponad 282 tysiące złotych.

– Zwiększenie środków finansowych wypłacanych klubom było jednym z moich priorytetów i bardzo się cieszę, że udało się ten cel zrealizować. Ogromna w tym zasługa dyrektora finansowego, Krzysztofa Bauza, oraz dyrektora ds. marketingu i sprzedaży, Marcina Mikuckiego. Mam nadzieję, że wyższe wpływy ułatwią klubom planowanie budżetów na kolejny sezon i pozwolą optymalnie przygotować się do rozgrywek – mówi Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasy SA.

Wisła zarobi 9,5 mln zł (1 mln zł więcej niż w sezonie 2016/2017), a Cracovia 8 mln (minimalnie mniej).