Chwilę po tym, jak Iga Świątek przegrała finałowy mecz turnieju w Lugano, w Krakowie Agnieszka Radwańska odsłoniła swój odcisk dłoni w Alei Gwiazda Tenisa, nieopodal klubu, gdzie zaczynała swoją karierę.
– Za tym płotem spędziłam wiele godzin i wybiegałam mnóstwo kilometrów, aby być w tym miejscu. Cieszę się, że coś takiego powstało i możemy tutaj zmieścić cały polski tenis – powiedziała tenisistka.
Radwańska zauważyła ze śmiechem, że niewiele się zmieniło od czasów jej ostatniej wizyty. – Mam jednak nadzieję, że m.in. ta aleja sprawi, że tenis będzie się rozwijał wraz z infrastrukturą. Chciałabym, abyśmy się mogli chwalić nie tylko kortami, ale też halami. To by znacznie ułatwiło młodym pokoleniom rozwój – dodała.
Wraz z najbardziej utytułowaną polską tenisistką, swoje gwiazdy odsłonili Wojciech Fibak, Marta Grzybowska oraz Mariusz Fyrstenberg. Upamiętnieni zostali też nieżyjących już sportowcy: Jadwiga Jędrzejowska i Ignacy Tłoczyński.
Wielkie zobowiązanie
– To musiało być właśnie tutaj w Krakowie. Bo pod Wawelem rodził się polski sport. Tu powstały pierwsze klubu piłkarskie, zawiązał się związek olimpijski – powiedział wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz.
– Ta uroczystość jest też zobowiązaniem dla władz, aby móc szkolić młodych sportowców, którzy zastąpią obecne z nami gwiazdy. To zobowiązanie, aby takich alej powstawała jak najwięcej, nie tylko w Krakowie – podkreślił polityk.
Przedstawiciel magistratu, Janusz Kozioł podkreślił, że te tablice są tylko dla najwybitniejszych sportowców. – Ale bulwary nie są małe, miejsce jest sporo i życzę polskiemu tenisowi, aby wkrótce pojawiły się takie gwiazdy jak Agnieszka Radwańska czy Wojciech Fibak – stwierdził doradca prezydenta ds. sporu.