Brożek: Miałem czas, ale nie zdążyłem się przygotować na odejście

Pożegnalna konferencja Pawła Brożka fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wisła Kraków pożegnała w piątek na konferencji prasowej swoje legendy. W niedzielę, podczas meczu z Lechem Poznań (godzina 18) Paweł Brożek i Arkadiusz Głowacki podziękują kibicom Białej Gwiazdy, a fani – swoim bohaterom. – Będę pamiętał mistrzostwa i fety na Rynku, ale nie zapomnę też o trudnych chwilach – mówił 35-letni napastnik, który chciałby jeszcze kontynuować karierę.

Z klubem z ulicy Reymonta żegnają się dwaj przyjaciele. – Granie z tobą było zaszczytem. Mogłem też patrzeć jak wypadają ci włosy – zażartował Brożek, który nie rozczulił się tak bardzo, jak Głowacki, ale również mocno przeżywał spotkanie z dziennikarzami.

– To trudny moment. Miałem czas, by się do niego przygotować, ale nie do końca mi to wyszło. Wisła była dużą częścią mojego życia. Chciałem serdecznie podziękować ludziom związanym z klubem, zawodnikom i trenerom. Przepraszam, że czasem byłem szorstki – mówił dwukrotny król strzelców ekstraklasy.

W Klubie 100

Paweł razem z bratem Piotrem, który już skończył karierę, do Wisły trafił jako 15-latek za sprawą Adama Nawałki. Swojego pierwszego gola w lidze, zdobył w dniu 18-tych urodzin w Wodzisławiu Śląskim. Na boiskach ekstraklasy łącznie trafiał 139 razy, w tym pięć razy dla GKS-u Katowice, do którego był wypożyczony. Łącznie dla Białej Gwiazdy zagrał 396 spotkań i strzelił 164 gole. Z Krakowa wyjechał jako 28-latek, ale przygód z ligą turecką, szkocką i hiszpańską nie może zaliczyć do udanych.

Na polskich boiskach odniósł jednak pasmo sukcesów. Miał udział w siedmiu z trzynastu zdobytych przez Wisłę mistrzostw. Zdobył dwa Puchary Polski i Superpuchar. W 2008 i 2009 roku odbierał nagrodę za najskuteczniejszego napastnika ekstraklasy. Grał w młodzieżowych kadrach Polski. W dorosłej drużynie zdobył dziewięć bramek w 38 meczach. Zagrał na mundialu w Niemczech (2006) i mistrzostwach Europy Polsce i na Ukrainie (2012).

Chce grać, ale w niedzielę może nie wystąpić

– Jeżeli chodzi o moją przyszłość, to na razie nic się nie dzieje. Muszę zadbać o rodzinę i ewentualny klub wybrać z myślą o najbliższych. Przy wyborze poradzę się żony – mówił. – Jak zawsze – śmiał się Arkadiusz Głowacki, który w ten sposób odpowiedział koledze na wcześniejszą zaczepkę o wypadających włosach.

Napastnik jest zdrowy, więc mógłby choć kilka minut zagrać w niedzielę przeciwko Lechowi Poznań. W ten sposób jego pożegnanie z krakowskim klubem mogłoby być bardziej dostojne. Trener Joan Carrillo powiedział jednak, że nie może zapewnić, że Brożek wejdzie na murawę.

– Razem z Głowackim są żywą historią tego klubu. Ja muszę jednak mieć na uwadze dobro drużyny – tłumaczył Hiszpan. Wisła wciąż ma szanse na awans do europejskich pucharów, więc między innymi to miał na myśli szkoleniowiec. W niedzielę zepsół będzie musiał poradzić sobie bez Carlitosa, bo odwołanie Wisły w sprawie czwartej żółtej kartki nie przyniosło skutku.

Jesteście Wisłą Kraków”

– Dziękuję wam za każdy dzień z Białą Gwiazdą. Za łzy szczęścia, wzruszenia i sukcesy. Za wierność barwom, szacunek i klasę. Za to, że dobro klubu zawsze stawialiście na pierwszym miejscu. Jesteście Wisłą Kraków – mówiła do żegnających się z klubem piłkarzy prezes. Marzena Sarapata.

 

 

 

 

 


News will be here