Najlepszy strzelec, napastnik i piłkarz ekstraklasy zamienił dawną stolicę Polski na obecną. Carlitos odszedł z Wisły i związał się z Legią. – Nie zastanawiałem się długo – powiedział piłkarz tuż po podpisaniu trzyletniej umowy.

Legia w ciągu roku kupuje z Wisły czołowego drugiego zawodnika. Przed poprzednim sezonem kierunek na Warszawę obrał Krzysztof Mączyński, a teraz tą samą drogą powędrował Carlitos. Za króla strzelców (24 bramki) Wisła dostanie 500 tysięcy euro podstawy, a kolejne 600–700 tysięcy to tak zwane bonusy uzależnione od liczby meczów rozegranych przez Hiszpana i sukcesów mistrza Polski.

28-letni chłopiec

Pod Wawelem Carlitos grał z „10”, w Warszawie będzie ubierał koszulkę z numerem 27. W rozmowie z serwisem internetowym Legii podkreśla, że ostatni okres był dla niego trudny.

– Oferty pojawiały się z różnych stron, ale ja już dawno temu zdecydowałem, że chcę tu być. Znam to miejsce i bardzo mi się tu podoba – mówi 28-latek, który przekonuje, że mimo swojego wieku czuje się i wygląda jak chłopiec.

REKLAMA

Przejście do Legii przyjemniejsze od nagród

Nad bramkami i zagraniami zawodnika rozpływała się piłkarska Polska, co zaowocowało również nagrodami na Gali Ekstraklasy. W maju napastnik odebrał aż trzy statuetki – za najlepszego strzelca, napastnika i piłkarza ligi.

– Tamten moment był dla mnie przyjemny, ale ten jest jeszcze przyjemniejszy – mówi o związaniu się z Legią.

Carlitosa do zmiany barw namawiał stoper Legii, Michał Pazdan. Telefoniczny kontakt utrzymywał również z Arkadiuszem Malarzem i Krzysztofem Mączyńskim, z którymi będzie dzielił szatnię.