Co się dzieje z Comarch Cracovią?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek mistrzowie Polski przegrali czwarty ligowy mecz z rzędu i stracili pozycję wicelidera. Do tego pod koniec grudnia ulegli GKS-owi Tychy w finale Pucharu Polski.

W zespole z Krakowa jest kilka kontuzji, ale nawet urazy nie usprawiedliwiają najlepszej polskiej drużyny. We wtorek Cracovia uległa w Bytomiu Polonii 0:3, a rywale zajmują dopiero dziewiąte miejsce w Polskiej Hokej Lidze. Wcześniej ulegli 2:3 Unii Oświęcim, 3:4 po karnych JKH GKS-owi Jastrzębie i 2:3 Orlikowi Opole.

Po ostatnim 0:3 w Bytomiu mistrzowie Polski spadli na trzecie miejsce w tabeli. Dali się wyprzedzić GKS-owi Katowice, z którym w czwartek zagrają na własnym lodowisku.

Niemal identyczna sytuacja panowała w krakowskim klubie przed rokiem. Na przełomie 2016 i 2017 zespół spisywał się poniżej oczekiwań, także nie zdobył Pucharu Polski. Reakcja klubu? Rozwiązane zostały kontrakty z Patrikiem Svitaną i Richardem Jencikiem, a reszcie zespołu obciął kontrakty i obiecał, że wszystko zostanie wypłacone, gdy zespół zdobędzie mistrzostwo. Pomogło, bo na wiosnę ubiegłego roku Pasy po siedmiu finałowych meczach okazały się lepsze od GKS-u Tychy.

Polonia Bytom – Comarch Cracovia 3:0 (1:0, 0:0, 2:0)

Bramki: Jaworski (4.), Turoń (51.), Kozłowski (59.).