„Cracovia doszła do ściany, ale jej decyzja może przynieść dobre efekty” [Rozmowa]

fot. LoveKraków.pl
Grudniowe wydarzenia na stadionie Cracovii odbiły się echem w całej Polsce. W tym tygodniu klub ogłosił zmiany, dzięki którym na obiekcie ma już nie dochodzić do bandyckich występków. – Stadion Cracovii od lat postrzegany był jako ryzykowne miejsce – uważa Grzegorz Kita, specjalista ds. marketingu sportowego, który w zmianach zaproponowanych przez klub widzi szansę na nowe otwarcie.

Najważniejszą zmianą będzie brak sprzedaży biletów na konkretne spotkania. Mecz przy Kałuży będzie mogła obejrzeć osoba, która ma kartę kibica i kupi karnet. Więcej można o tym przeczytać W TYM MIEJSCU

Michał Knura, LoveKraków.pl: Cracovia nie będzie sprzedawać biletów, czym część kibiców jest oburzona. Na stadion będzie można wejść tylko po zakupie karty kibica i karnetu. Jak to wpłynie na wizerunek klubu?

Grzegorz Kita, prezes Sport Managament Polska: Krótkoterminowo kontrowersyjnie. Długoterminowo i strategicznie to może natomiast być spora szansa dla klubu na przyśpieszenie rozwoju. Decyzji nie możemy rozpatrywać w kategoriach marketingowych czy autonomii zarządzania. Władze Cracovii doszły do ściany i nie miały wyboru. Klub musiał zrobić coś całkowicie niestandardowego, jeżeli chciał zmienić to, co dotąd działo się na stadionie, bo wszystkie dotychczasowe środki zawiodły. Skoro zakazy stadionowe i praca ochrony nie wystarczyła, to trzeba było podjąć inne działania.

Czyli pana zdaniem klub nie miał innego wyjścia?

Jeżeli chciał dokonać rzeczywistej zmiany, to nie miał. Stadion Cracovii od lat jest postrzegany jako ryzykowne miejsce, a część kibiców jako niebezpieczna. Przez lata nie udało się tego uporządkować, więc trzeba było podjąć radykalne decyzje.

Kto ma w Polsce gorszą opinię – Cracovia czy Wisła?

W moim odczuciu gorszą opinię w pryzmacie kibiców ma Cracovia. Ma na wizerunku kibicowskim silniejsze skazy i negatywne konotacje. Przy czym właściwie wszystkie te elementy są pochodnymi tematu bezpieczeństwa.

Średnia frekwencja na stadionie Pasów wynosi około 7,5 tysiąca i jest jedną z niższych w ekstraklasie. Na wiosnę pewnie będzie gorzej.

Ludzi na trybunach będzie mniej, ale trzeba sobie zadać pytanie, czy w dotychczasowych meczach trybuny zawsze były 12 zawodnikiem?

Profesor Janusz Filipiak po grudniowych wydarzeniach narzekał na antydoping. Publiczność wolała wbić szpilkę Wiśle, niż porywać swój zespół.

Dlatego teraz mogą pojawić się na stadionie nowi kibice, którzy dotąd odczuwali niepokój w kwestii bezpieczeństwa na stadionie. Tego nie osiągnie się oczywiście od razu, ale jeżeli Cracovia stworzyłaby regionalną kampanią marketingową, dobrze pokazującą korzyści dla nowych kibiców, bezpieczeństwo, nowoczesność - to może to przynieść dobre efekty. W pewnym sensie to może być duży projekt przebudowy środowiska kibicowskiego. Poszerzenia go o nowych konsumentów z klasy średniej. Trzeba to jednak robić ostrożnie i umiejętnie, by nie urazić dotychczasowych kibiców, a bezpieczeństwo trzeba zapewnić także poza stadionem.