Katalog imprez sportowych organizowanych przez miasto może w tym roku się nie poszerzyć o olimpijską odmianę triathlonu. Pierwotnie pierwsza edycja Cracovia Triathlon miała się odbyć w 2019 roku.
– Zorganizujemy około 30 większych i mniejszych – ale znaczących – wydarzeń. Stawiamy na różnorodność imprez, by nie były to tylko biegi i siatkówka – mówiła w grudniu radnym z komisji sportu Magdalena Nowak-Obrzut, zastępca dyrektora w Zarządzie Infrastruktury Sportowej.
Podkreślała, że kalendarz nie jest jeszcze zamknięty i trwają rozmowy z partnerami. Jedną z imprez, do której Kraków przymierza się od lat, są zawody triathlonowe. Wiosną 2018 roku ZIS zapowiedział pierwszą edycję Cracovia Triathlon na 6 i 7 lipca ubiegłego roku.
Na razie skończyło się na planach
Zawody miały się odbyć w ścisłym centrum miasta. Bazę planowano zlokalizować na prawym brzegu Wisły od strony Dębnik. Zawodnicy mieli płynąć 1,5 km Wisłą, przejechać na rowerze 40 km i na koniec przebiec 10 km.
Impreza nie doszła do skutku. Sześć miesięcy przed planowanym startem została odwołana. „Ze względów proceduralno-organizacyjnych i z powodu licznych remontów przewidzianych w okresie wakacyjnym nie ma możliwości wytyczenia trasy, która gwarantowałaby bezpieczeństwo zawodnikom i była dla nich satysfakcjonująca” – informowała miejska jednostka.
Czy w tym roku jest szansa na debiut triathlonu w wersji olimpijskiej pod Wawelem? Wciąż nie wiadomo.
– Trwają rozmowy na temat organizacji takiej imprezy w roku 2020 lub 2021 – poinformował nas Jerzy Sasorski, rzecznik prasowy ZIS.
Potencjał
Mieszkający w Krakowie triathlonista Jacek Tyczyński uważa, że Kraków i triathlon mógłby być dobrym połączeniem.
– Dyscyplina dynamicznie rozwija się od kilku lat i przyciąga tysiące uczestników. Jeżeli udałoby się zorganizować wydarzenie z marką Ironman, to jest to również gwarancja bardzo licznego udziału zawodników z całego świata – mówi Tyczyński.
Dodaje, że kluczem do sukcesu jest odpowiednia organizacja – umiejętne rozmieszczenie stref zmian i wyznaczenie tras.
– Pływanie w Wiśle nie jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Trasę można wyznaczyć na wiele sposobów. Na pewno imprez na południu kraju, i w ogóle w tej części Europy, wciąż brakuje, a popyt jest duży – zauważa.
Wspomniane przez niego zawody z cyklu Ironman są jeszcze bardziej wymagające. Zawodnicy płyną 3,86 km, jadą na rowerze 180 km i biegną pełny dystans maratoński (42,195 km).