Cracovia wróciła do podstaw. „Jak się pali, to trzeba zwolnić”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Michał Probierz nie ukrywa, że przerwa na reprezentację bardzo się mu przydała. Czy praca przyniosła efekty, przekonamy się w poniedziałek, kiedy Pasy podejmą Pogoń, która również jest w kryzysie. Dobre wiadomości są takie, że w pełni sił są zawodnicy, którzy ostatnio leczyli urazy.

W końcu nie ma szpitala

W pełnym treningu są wszyscy poza Damianem Dąbrowskim, który ma poważny uraz i od dawna było wiadomo, że w tym roku nie wróci na boisko. W tym tygodniu w zajęciach z Probierzem w końcu mógł wziąć udział Diego, który bardzo długo walczył z kontuzją. – Jestem w klubie trzy miesiące, a pierwszy raz widziałem go na treningu w tym tygodniu. To prawie jak nowy transfer – mówi szkoleniowiec Pasów i dziękuje fizjoterapeutom, którzy postawili zawodników na nogi.

Probierz liczy, że większe pole manerwu pozwoli Cracovii przerwać złą passę i drużyna zacznie wygrywać. – W wielu meczach prowadziliśmy, a nie wygraliśmy także przez to, że zabrakło nam zmian – twierdzi trener.

Uważa również, że na początku sezonu zespół miał braki w przygotowaniu fizycznym. – Wiele bramek straciliśmy po 80. minucie. Nie do końca było tak jak powinno wyglądać. Dlatego w przerwie pracowaliśmy nad intensywnością. Myślę, że się to udało, piłkarze utrzymywali dobre tempo. Skupiliśmy się także na najprostszych elementach, jak przyjęcie podania. Jak się pali, to trzeba zwolnić, dlatego wróciliśmy do podstaw – tłumaczy Probierz.

Kolejny apel do kibiców

Opiekun Pasów liczy, że kibice pozostaną z zespołem i mimo poniedziałkowego terminy meczu wielu z nich przyjdzie na stadion. – Najistotniejsze, by wspierali nas od pierwszej do ostatniej minuty, by każdy kogoś przyprowadził. Niech nas wspierają w trudnych momentach, bo wtedy są najważniejsi – apeluje Probierz.

Początek meczu Cracovia-Pogoń w poniedziałek o godzinie 18. Poprowadzi go sędzia Bartosz Frankowski z Torunia.