Cracovii walka z czasem. Nie ma Kapustki, ale są inni

fot. Krzysztof Kalinowski / LoveKraków.pl

Z powodu kłopotów kadrowych Cracovia na ostatnią chwilę musiała szukać wzmocnień. W ostatnim dniu letniego okna transferowego zakontraktowała trzech zawodników, ale ze sporą grupą również się pożegnała.

Nie jest tajemnicą, że ten sezon dla Cracovii nie jest najlepszy, choć przedsezonowe zapowiedzi wskazywały na zupełnie inny scenariusz. Drużyna trenera Michała Probierza w każdym meczu toczy swoją walkę o mistrzostwo, ale w tym przypadku mistrzostwem może okazać się wyłącznie walka o utrzymanie. Zespół Pasów po sześciu kolejkach okupuje miejsce w strefie spadkowej i konsekwentnie nie wygrywa meczów - do tej pory zremisował w zaledwie dwóch spotkaniach i strzelił tylko trzy bramki.

Efekt domina

Mało być dobrze, ale wiatr w oczy Cracovii zaczął już wiać w pierwszym meczu ligowym, kiedy boisko przedwcześnie z powodu kontuzji opuścić musiał Adrian Danek. Kontuzja ręki to dopiero wierzchołek góry lodowej problemów ekipy trenera Probierza. Z powodu zerwanych więzadeł krzyżowych w kolanie z gry wypadł Gerard Oliva, a podobny uraz od dłuższego czasu leczył już Damian Dąbrowski. W między czasie o transfer poprosił po niespełna miesiącu spędzonym przy Kałuży Elady Zorrilla, a Miroslav Covilo w nie do końca jasnych okoliczności został odsunięty. Choć teraz już wiadomo, że ulubieniec krakowskiej publiczności przeniósł się do szwajcarskiego Lugano. Na tym jednak nie koniec, gdyż sprawa będzie miała swój ciąg dalszy w FIFA.

Szybkie debiuty

Kadra Cracovii kurczyła się więc w zastraszającym tempie, dlatego rozmowy i transfery w zespole Pasów trwały praktycznie do ostatniej minuty letniego okna transferowego. W środę nowym zawodnikiem Pasów został Janusz Gol, który przez pięć lat występował w rosyjskim Amkaru Perm. Zagrał w 129 meczach rosyjskiej ekstraklasy i strzelił 10 goli. Wcześniej reprezentował barwy GKS-u Bełchatów i Legii Warszawa.

Zadebiutować może bardzo szybko, gdyż już w niedzielnym w spotkaniu przeciwko swojej byłej drużynie. – Janusz był w treningu. Widać, że ma spokój w środku pola. Posiada dużo umiejętności. On i Cabrera powinni być brani pod uwagę w kadrze na Legię. Dobry piłkarz może trenować z zespołem dwa dni, wyjść na mecz i dobrze się zaprezentować. Przykładem jest Cornel Rapa – podkreślił na konferencji prasowej zorganizowanej przed spotkaniem z mistrzem Polski trener Probierz.

Wspomniany Ariam Cabrera to kolejne wzmocnienie Cracovii. Hiszpan został wypożyczony z Extremadura UD do końca obecnego sezonu. W 27 spotkaniach strzelił sześć goli. W swojej piłkarskiej historii występował już na ekstraklasowych boiskach - w sezonie 2015/2016 grał w Koronie Kielce i może pochwalić się imponującym dorobkiem. W 28 spotkaniach zdobył 16 bramek i uplasował się na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców.

REKLAMA



Młodość

Kolejni dwaj piłkarze pozyskani w ostatnim dniu okna transferowego to Brazylijczycy Vincius Ferreira - napastnik i Matheus Santos – środkowy pomocnik, którzy jakiś czas temu przebywali w Krakowie na testach. – Ci piłkarze sprawdzili się na tle naszych zawodników. Mogą być dużą wartością dodatnią Cracovii – zaznaczył szkoleniowiec. Mogą być wartością, ale dopiero w przyszłości, gdyż obaj do tej pory występowali wyłącznie w rozgrywkach juniorskich, a umowa z Pasami to ich pierwszy profesjonalny kontrakt w karierze.

Bez happy endu

Hitem transferowym miał być powrót do Cracovii Bartosza Kapustki – Myślimy o Bartku, są rozmowy, zobaczymy, czy się uda – mówił dziennikarzom trener Probierz. – Mogę podziękować profesorowi Filipiakowi, że do końca okienka transferowego stara się nam pomóc wobec tych problemów, które mamy. Walczymy do samego końca o Bartka – dodał. Walka trwała, ale niestety szczęśliwego zakończenia nie było. Leicester City, do którego dwa lata temu odszedł Kapustka, nie porozumiało się z polskim klubem i ostatecznie zawodnik zagra w drugiej lidze belgijskiej w OH Leuven.

Pożegnania nadszedł czas

Na tym nie koniec ruchów transferowych, gdyż Cracovia przewietrzyła nieco szatnię. Mateusz Cetnarski i Mateusz Szczepaniak, którzy mieli być lekiem na całe zło i zostali przywróceni do pierwszej drużyny, ostatecznie w barwach Pasów już nie zagrają. Pierwszy rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron, a drugi przeszedł do Miedzi Legnica na zasadzie transferu definitywnego.

Z klubu odeszli również za porozumieniem stron pomocnicy Szymon Drewniak i Adam Deja oraz na zasadzie transferu definitywnego Hubert Adamczyk (Wisła Płock), który na razie reprezentować będzie barwy GKS-u Tychy, gdzie został przez Nafciarzy wypożczyony.

Wypożyczeni przez Pasy zostali za to bramkarz Adam Wilk (do Ruchu Chorzów) oraz pomocnik Radosław Kanach (do Sandecji Nowy Sącz). Umowy obowiązują do końca sezonu. Trener Probierz wypożyczenie Kanacha uzasadnił tym, by zawodnik był w grze i mógł walczyć o szanse w reprezentacji młodzieżowej.

News will be here