Drugoligowa Speedway Wanda kompletuje skład na sezon 2019. Do drużyny wrócił Czech Matej Kus.
W ekipie jeżdżącej na torze przy ulicy Odmogile nie ma głośnych transferów. Po spadku z I ligi, klub musi budować nową drużynę na miarę ograniczonych możliwości finansowych. Szuka zawodników, którzy mają coś do udowodnienia.
– Chcemy wyjść na prostą, rozliczyć się z każdym do zera i zacząć z czystą kartą sezon w II lidze – zapowiadał w sierpniu prezes Paweł Sadzikowski.
Teraz potwierdza, że słowa z lata nadal są aktualne. – Budujemy skład bez licytowania się z innymi – mówi dziś.
Drugie podejście
Klub na razie ogłosił nazwiska czterech seniorów. Pierwszym nowym zawodnikiem został Fin Tero Aarnio, o którym szerzej pisaliśmy już w tym miejscu.
Kolejnym z obcokrajowców w ekipie trenera Stanisława Burzy będzie Czech Matej Kus. Dla 29-latka to powrót do krakowskiego klubu po pięciu latach. Kus spędził w Wandzie dwa sezony, występował także w wielu innych polskich drużynach.
– Trener Burza zabiegał o tego zawodnika, a sam Matej chce z przytupem wrócić na ligowe tory – podkreśla Sadzikowski.
Karierę zawodnika z Pilzna hamowały kontuzje. Miał między innymi złamanych pięć kręgów, gdy najechał na niego motocykl zawodnika jadącego za nim.
Czołowy junior z Niemiec
Do grupy obcokrajowców dołączył także 20-letni Niemiec Michael Härtel. Utalentowany zawodnik jest młodzieżowym wicemistrzem swojego kraju i wicemistrzem świata w longtracku.
– Härtel to czołowy niemiecki junior, doskonale radził sobie na długim torze, ale chce skupić się na rozgrywkach klasycznego żużla. Wierzę, że może sprawić sporo niespodzianek w polskiej lidze – mówi prezes.
Kolejny sezon spędzi w Wandzie Wojciech Lisiecki. W poprzednim sezonie był wypożyczony z Kolejarza Rawicz i zastępował kontuzjowanego Ernesta Kozę.
W dziesięciu spotkaniach I ligi osiągnął średnią biegową 0,906. W klubie liczą, że na niższym poziomie będzie bardziej skuteczny.