Derby Krakowa. "Gdybym podchodził z chłodną głową, musiałbym pomyśleć o emeryturze"

Michał Probierz w czasie wiosennych badań fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
– Liczę, że będzie to dobry mecz, nie tylko walka, o której się tyle mówi – mówi Michał Probierz, trener Cracovii, przed piątkowymi (godzina 20.30) 200. Wielkimi Derbami Krakowa.
Probierz przystąpi do derbów po raz ósmy. W 2012 roku był trenerem Wisły, a od 2017 prowadzi Cracovię. Jego bilans to dwa zwycięstwa (po jednym z Wisłą i Cracovią) i sześć porażek. Zapytaliśmy opiekuna Pasów, czy spotkania o stawkę i wzbudzające duże emocje w takim mieście jak Kraków nadal powodują u niego szybsze bicie serca.

Probierz liczy na dobre spotkanie

– Jakbym podchodził do spotkań z chłodną głową, to skończyłbym z trenowaniem. Gdy człowieka nie cieszy mecz, powinien iść na emerutyrę. Mam nadzieję, że jestem od niej daleko. Każdy mecz o coś jest bardzo fajny – odpowiada Probierz.

Zagadnięty o najlepsze i najgorsze wspomnienie związane z rywalizacją o panowanie w Krakowie odpowiada, że ma krótką pamięć. – Najważniejszy jest jutrzejszy mecz. Liczę, że będzie dobry, nie tylko walka, o której się tyle mówi. Trzeba grać – zaznacza.

Nie ma wojny z Hyballą

Cracovia odrobiła pięć ujemnych punktow i po 11 kolejkach jest 11. Wisła, z dwoma punktami mniej, jest jej sąsiadem w tabeli. Wygrana pozwoli jej się jeszcze bardziej zbliżyć do środka tabeli. Krakowianie nadal mają problemy zdrowotne, ale w dobie pandemii każdy klub musi się z nimi uporać. Probierz podkreślił, że nie interesuje go zmiana trenera w Wiśle. Stanowczo podkreślił, że nie ma żadnej wojny między nim a Peterem Hyballą. Gdy drużyna Niemca była rywalem Pasów w eliminacjach Ligi Europy, Hyballa powiedział o niej, że przypomina zespół koszykarzy. Probierz zaapelował, by nie szukać taniej sensacji.

– Zastanawiam się, czy nie przygotowuję się do walki MMA. Niczego złego z trenerem Hyballą nie zrobiłem, a traktuje się go jak wojownika, który ma ze mną stoczyć wojnę. Nie róbmy z nas wrogów. Przyjechał do nowego kraju i życzę mu powodzenia, nie chcę wywoływać jakiejś wojny – tłumaczy.

– Whisky z nim nie piłem, więc nie wiem, jaką lubi, albo wino. Mogę mu sprezentować wino Cracovii – powiedział w swoim stylu.