Dlaczego Kiko Ramirez? Wiceprezes Wisły dokładnie tłumaczy

Francisco Ramirez, trener Wisły fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Manuel Junco podkreśla, że poszukiwania nowego trenera rozpoczął zaraz po odejściu Dariusza Wdowczyka, czyli na początku listopada. – Mamy problemy z porządkiem na boisku i grą w obronie, a wszystkie drużyny prowadzone przez nowego szkoleniowca cechuje jedna, wspólna rzecz – dobra organizacja na boisku – tłumaczy swoją decyzję wiceprezes Białej Gwiazdy.

Podziękowania dla Kmiecika i Sobolewskiego

Kazimierz Kmiecik i Radosław Sobolewski prowadzili drużynę w pięciu meczach ligowych, w których Wiśle udało się wywalczyć siedem punktów. Od stycznia wrócą do drugiego szeregu jako asystenci Francisco „Kiko” Ramireza. Sobolewski niekoniecznie na długo, bo jako raczkujący trener pokazał, że w przyszłości może, jako pierwszy szkoleniowiec, osiągać sukcesy na wysokim poziomie. – Wiele potrafię i wiem, ale jest jeszcze dużo rzeczy, których muszę się nauczyć – podkreśla były kapitan Wisły, który został zastępcą Hiszpana. Kmiecik będzie jednym z dwóch asystentów.

– Trenerzy Sobolewski i Kmiecik przejęli drużynę w bardzo trudnym momencie. Wzięli na siebie odpowiedzialność, za co chciałbym bardzo serdecznie podziękować. Zależy nam, by Radek uzyskał licencję i zdobył doświadczenie – zaznaczył Junco na prezentacji Ramireza.

Kiko ma zaprowadzić porządek

Następnie przez prawie kwadrans wiceprezes tłumaczył, dlaczego w tak ważnym momencie sezonu zdecydował się powierzyć stanowisko pierwszego trenera Hiszpanowi, który nigdy nie pracował poza ojczyzną i nie prowadził klubów I i II ligi.

– Szukaliśmy wśród trenerów polskich i zagranicznych. Przeprowadziłem wiele rozmów, kilku szkoleniowców przyjechało do Krakowa na rozmowy. Zdecydowaliśmy się na Kiko, z którym pierwszy kontakt mieliśmy w grudniu. Było to w czasie spotkania z Ruchem – wyjaśniał.

Wiceprezes wyraźnie podkreślił, że wcześniej nie znał się z Ramirezem. Niektórzy sugerowali bowiem, że nieznany trener dostał pracę, bo jest kolegą Junco. – W przypadku Kiko uzyskałem same pozytywne opinie. Rozmawiałem ze szkoleniowcami, którzy grali przeciwko niemu i zawodnikami. Nie znalazłem nikogo, kto mówiłby o nim źle. Jeśli przeanalizujemy postawę zespołów, którymi kierował, to zobaczymy cechy wspólne. Jedną z nich jest dobra organizacja na boisku, a tego nam teraz brakuje. Zwracali mi na to uwagę moi koledzy, pracujący w Primera Division – kontynuował Junco.

Zostawia rodzinę dla Wisły

Decyzja o zatrudnieniu Kiko zapadła przed świętami. Od tego czasu trener pracował z Wisłą – poznawał grę drużyny, oglądał mecze, przygotowywał plany. – To nie jest wielkie nazwisko, ale bardzo pracowita osoba. Zostawia rodzinę w Hiszpanii, by całkowicie poświęcić się Wiśle. Jest głodny sukcesów. Zdaje sobie sprawę, jaki to dla niego rozmiar wyzwania – podkreślał wiceprezes klubu z Reymonta.

Junco chciałby, by trener miał po dwóch piłkarzy na każdą pozycję. Wisła wznowi treningi 9 stycznia. W trakcie zimowych przygotowań wyleci między innymi na zgrupowanie do tureckiego Belek.

 

News will be here