Dobre i złe wiadomości z Cracovii po przerwie reprezentacyjnej

Rubio może wrócić do gry jeszcze w tym roku fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Szybciej, niż latem przewidywano, do gry może wrócić Rubio. To dobra wiadomość. A zła? Nawet do końca sezonu z kontuzją będzie walczył Niko Datković.

Po remisie z Górnikiem Zabrze piłkarze Cracovii dostali trzy dni wolnego. Od ubiegłego czwartku ćwiczą na pełnych obrotach – część zespołu wystąpiła również w czwartoligowych rezerwach.

W sobotnim meczu z Jagiellonią w Białymstoku (godzina 20) powinien zagrać Pelle van Amersfoort, któremu przeciwko zabrzanom odnowił się stary uraz. W tym tygodniu Holender wrócił do intensywnych zajęć. Z problemami uporał się również Michał Rakoczy.

Krótsza przerwa Rubio, złe wieści o Datkoviciu

Bardzo szybko do gry nie wróci Rubio, ale w przypadku Hiszpana są dobre wiadomości. Ostatni raz wystąpił 24 sierpnia, a następnie ponad tydzień leżał w szpitalu z powodu zapalenia opon mózgowych. We wrześniu trener Michał Probierz informował, że zawodnik wypada do końca roku. Sytuacja nieco się jednak zmieniła. Co ważne, na korzyść zawodnika i zespołu.

– W przyszłym tygodniu ma dołączyć do treningu z zespołem. Może zdoła zagrać jesienią – mówi szkoleniowiec.

Miesiąc miało trwać leczenie Mateusza Wdowiaka, który w ostatnią niedzielę września zerwał więzadła w kostce. Lekarze zdecydowali, że nie będzie potrzebny zabieg, ale powrót skrzydłowego się opóźni.

Najgorzej wygląda jednak sytuacja Nika Datkovicia. Chorwacki obrońca przedwcześnie zakończył wrześniowe spotkanie z Legią Warszawa. Uraz kolana najpierw nie wyglądał na groźny, ale w czwartek Probierz przekazał hiobowe wieści.

– Okazało się, że kontuzja jest dużo poważniejsza. Istnieje prawdopodobieństwo, że wypadnie nawet do końca sezonu – powiedział.

Najczarniejszy scenariusz jest taki, że Datkovicia nie zobaczymy już w pasiastej koszulce, bo 30 czerwca 2020 roku kończy się jego umowa.

Inny mecz

W Białymstoku za kartki nie będzie mógł wystąpić inny ze środowych obrońców – David Jablonsky – więc dopiero po raz drugi w tym sezonie w ekstraklasie od początku zobaczymy Michała Helika.

Pasy i Jagiellonia spotkały się w tym sezonie w Pucharze Polski. Krakowianie wygrali u siebie 4:2 i awansowali do kolejnej rundy.

– Czeka nas zupełnie inne spotkanie. Jeden i drugi zespół będzie musiał wyciągnąć wnioski. Trener Mamrot na pewno zmieni rozegranie, ale będziemy na to przygotowani – zapewnia Probierz.


News will be here