Dobre zmiany Cracovii

Deniss Rakels na wiosnę gra słabo, ale w Gdańsku dał dobrą zmianę fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Rezerwowi skrzydłowi Deniss Rakels i Mateusz Wdowiak wnieśli do gry Pasów więcej niż Antonini Culina i Sergei Zenjow, którzy przebywali na boisku ponad 70 minut. Szansę na strzelenie zwycięskiego gola miał również Nicolai Brock-Madsen, który wszedł w końcówce.

Zespół Michała Probierza zremisował bezbramkowo w Gdańsku i zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie. Pięć kolejek przed końcem sezonu krakowianie są liderem grupy spadkowej.

– Trafiliśmy na podbudowanego przeciwnika i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Byliśmy jednak bliżej zwycięstwa. 15 strzałów, w tym 5 celnych, to na wyjeździe dobry wynik – uważa trener Cracovii.

Mecz niewykorzystanych szans

To nie było wielkie widowisko. W pierwszej połowie emocje przyniosło tylko użycie VAR-u i słuszne anulowanie gola Flavio Paixao. Po przerwie świetną akcję przeprowadził Lukas Haraslin, ale gdy stanął oko w oko z Michalem Peskoviciem – przestrzelił. Po drugiej stronie Krzysztof Piątek zawahał się w świetnej sytuacji i obrońca wybił mu piłkę spod nóg.

Ciśnienie miejscowym kibicom podniosła końcówka, kiedy Cracovia przycisnęła i oddała kilka groźnych strzałów. W roli głównej wystąpili rezerwowi Deniss Rakels, Mateusz Wdowiak (na boisku od 71. minuty) i Nicolai Brock-Madsen (84.). Każdy z nich oddał strzał, a w przypadku Łotysza i Duńczyka były to celne próby.

– Udało się przetrzymać trudne momenty. Przeprowadziliśmy dobre zmiany i w końcówce mieliśmy swoje okazje, aby zamknąć ten mecz – podkreśla Probierz.

Bezbarwni Culina i Zenjow

Krzysztof Piątek nie wpisał się na listę strzelców, ale zagrał poprawnie. Nie można tego powiedzieć o skrzydłowych, którzy wyszli od pierwszej minuty. Antonini Culina i Sergej Zenjov jako jedyni zawodnicy tego spotkania otrzymali w pomeczowym raporcie dla Ekstraklasy SA noty poniżej 200 (183).

Młoda obrona dała radę

Środkowy obrońca Michał Helik cieszy się, że Cracovii udało się zachować czyste konto. – Szkoda, że naszych strzałów nie udało się przełożyć na bramki. Czasem tak jednak jest – mówi stoper w rozmowie z klubową telewizją.

Z postawy obrońców zadowolony jest również Probierz, który przed spotkaniem musiał wybrać partnera dla Helika, bo za żółte kartki wypadł Ołeksij Dytiatjew. Czwórkę defensorów tworzyli więc Diego (26 lat), Helik (23), Siplak (22) i Kamil Pestka (20).

– To młoda obrona, dlatego ważne było doświadczenie Michala Peskovicia i Miroslava Covili, którzy musieli poukładać naszą grę. Dziękuję im za to – podkreśla Probierz.

News will be here