Dobre znaki dla Wisły

Alon Turgeman szybko zdobył pierwszego gola dla Białej Gwiazdy fot. KP

Piłkarze Wisły wygrali wiosenną inaugurację po raz pierwszy od 2017 roku. Alon Turgeman, nowy napastnik z Izraela, zaczął przygodę z ekstraklasą jak dobrze wspominany przy Reymonta David Biton.

Przed sobotnim meczem z Jagiellonią Białystok trener Artur Skowronek był spokojny. Piłkarze przenieśli ten spokój na boisko i w pełni zasłużenie pokonali drużynę z Podlasia 3:0. W szeregach wiślaków nie było paniki w obronie i dużych kłopotów w ataku.

Na taką inaugurację czekali wszyscy dobrze życzący Wiśle. Nie tylko Anna Jantar wiedziała, że „Najtrudniejszy pierwszy krok”, bo w ostatnich pięciu sezonach krakowianie tylko raz wygrali pierwszy wiosenny mecz – trzy lata temu przeciwko Koronie Kielce. Teraz udało się zacząć od trymnfu, który może uskrzydlić 13-krotnych mistrzów Polski.

Jak David „Dudu” Biton

Biała Gwiazda wysłała sygnał, że utrzymanie może sobie zapewnić znacznie wcześniej niż w 37. kolejce. Udanie z ekstraklasą przywitał się Alon Turgeman. Napastnik z Izraela odbył z zespołem tylko kilka treningów, ale wyszedł w pierwszym składzie i otworzył wynik. Zaczął tak samo jak jego rodak David Biton, który pierwsze spotkanie w ekstraklasie rozgrywek 2011/2012 także zakończył z bramką.

– To trudne po trzech treningach zagrać mecz, ale pokazaliśmy wszystkim, że walczyliśmy o każdą piłkę. Musimy to kontynuować – mówił zawodnik wypożyczony z Austrii Wiedeń. Dodał, że atmosfera na stadionie „była szalona”.

Po trzech punktach zdobytych z Jagiellonią krakowianie wciąż są przedostatni, ale powiększyli przewagę nad ŁKS-em do sześciu (łodzianie przegrali w niedzielę 1:3 z Legią Warszawa) i do bezpiecznej pozycji tracą już tylko dwa. 16 lutego zagrają w Lubinie.