Dobry mecz i piękne bramki w Lubinie. Tylko punkt Cracovii

Marcin Budziński zapewnił Cracovii punkt fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

Cracovia zremisowała z Zagłębiem Lubin 1:1 w 10. kolejce Lotto Ekstraklasy. Obie drużyny w pierwszych 45 minutach stworzyły fantastyczne widowisko piłkarskie, które uświetniły dwa ładne gole, w tym kapitalne trafienie pod poprzeczkę Marcina Budzińskiego.

Wydarzenie: Cracovia nie wygrała żadnego z pięciu ostatnich meczów i po 10. kolejce ta statystyka urosła już do sześciu. Dodatkowo zespół Pasów nie radzi sobie na wyjazdach. W tym sezonie nie zdołał odnieść zwycięstwa w żadnym spotkaniu rozgrywanym poza własnym stadionem. Z sześciu wyjazdów przywiózł do Krakowa zaledwie trzy punkty.

Bohater: Marcin Budziński jak już strzela, to zawsze jest to gol stadiony świata. W tym sezonie miał jak dotąd na swoim koncie dwa trafienia, z czego ostatnie z derbów Krakowa w kapitalny sposób otworzyło Pasom drogę do zwycięstwa w pojedynku z Wisłą Kraków. Wówczas strzałem zza pola karnego pomocnik Cracovii nie dał żadnych szans na obronę Łukaszowi Załusce. Tym razem w takiej sytuacji postawił Martina Polacka. Trafienie popularnego „Budzika” zapewniło Pasom punkt.

Rozczarowanie: Krzysztof Piątek miał być asem w rękawie krakowskiego ataku. Przeciwko swojej byłej drużynie zagrał jednak słabo. Nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku i choć nominalnie jest napastnikiem, to nie miał żadnej klarownej sytuacji, po której mógłby paść gol. Zdecydowanie lepiej w ofensywie radził sobie Budziński, który wykazywał ogromne chęci do gry.

Warto zwrócić uwagę: W ostatnim spotkaniu Zagłębia z Cracovią (kwiecień 2016r.) górą byli krakowianie po bramce z rzutu karnego Mateusza Cetnarskiego. Tym razem pomocnik Pasów gola nie zdobył, ale rozegrał na ekstraklasowych boiskach swój mecz numer 200. Jego kolega z drużyny Tomasz Brzyski zaliczył spotkanie nr 250.

- Zagłębie podbudowane zwycięstwem przed tygodniem odniesionym przy Łazienkowskiej nad Legią Warszawa (3:2) było w gazie. Szybko ruszyło do ataku. Mimo to Cracovia potrafiła mu się przeciwstawić i nie pozwoliła się zdominować. W 13. minucie Cetnarski wykorzystał błąd rywala i ruszył na bramkę gospodarzy. Pomocnik Pasów zdecydował się na strzał z linii pola karnego, ale niezbyt się do niego przyłożył i bramkarz Zagłębia pewnie złapał piłkę. Chwilę później Brzyski odegrał do Mateusza Szczepaniaka, a ten trafił w poprzeczkę.

- Pierwszy kwadrans zwiastował spore emocje. Zagłębie nie było zbyt gościnne i dobrze grało z kontry. Grzegorz Sandomierski i defensorzy Pasów byli jednak na stanowiskach. Problemy zaczęły się po 20 minucie spotkania. Wpierw źle w obronie zachował się Piotr Polczak. Przegrał pojedynek o górną piłkę i Martin Nespor zdołał oddać strzał. Na szczęście dla Cracovii Czech nie trafił do bramki. Chwilę później Jakub Wójcicki nie upilnował Łukasza Janoszki, który z łatwością pokonał bramkarza gości.

- Odpowiedź Pasów przyszła już po 7 minutach. Budziński po zamieszaniu w polu karnym otrzymał podanie od Damiana Dąbrowskiego i bez zastanowienia oddał strzał w kierunku bramki. Piłka nabrała rotacji i wpadła tuż pod poprzeczkę. Polacek nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Dla pomocnika Pasów była to już druga, ale nie ostatnia sytuacja w meczu.

- Po zmianie stron tempo spotkania nieco spadło, choć w dalszym ciągu obie ekipy walczyły o rozstrzygającą bramkę. Cracovia śmielej atakowała, a Zagłębie skupiło się na grze defensywnej i wyczekiwało swojej szansy z kontrataków. Niestety już do ostatniego gwizdka nic więcej do siatki nie wpadło.

Zagłębie Lubin – Cracovia 1:1 (1:1)

Bramki: Janoszka (24.) – Budziński (31.)

Zagłębie: Polacek – Cotra, Guldan, Jach, Tosik – Kubicki, Ł. Piątek, Janus (82. Buksa), Janoszka – Nespor (70. Jagiełło), Papadopulos (62. Woźniak).

Cracovia: Sandomierski – Brzyski, Malarczyk, Polczak, Wójcicki – D. Dąbrowski, Covilo – Szczepaniak (66. Jendrisek), Cetnarski (82. Wdowiak), Budziński – K. Piątek (87. Vestenicky).

Żółte kartki: Tosik.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock).

News will be here