Dublet Peszki nie wystarczył. Wisła przegrała

fot. KP

Wisła Kraków na inaugurację rundy finałowej przegrała z Wisłą Płock 2:3. Dwa gole dla krakowian zdobył jeszcze przed przerwą Sławomir Peszko. Na nieszczęście dla gospodarzy rywal szybko złapał kontakt, a tuż po przerwie czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Burliga.

Do rundy finałowej Wisła Kraków przystąpiła mocno osłabiona. Braki personalne widać było przede wszystkim w obronie. Na środku tej formacji zagrali Łukasz Burliga i debiutujący w barwach Białej Gwizdy Dawid Szot, a stawkę uzupełnili Matej Palcić i Marcin Grabowski. W myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak, krakowianie za sprawą Sławomira Peszki strzelili dwa gole i wiele wskazywało na to, że prowadzenie uda im się dowieźć do przerwy.

Niestety jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy rywal z Płocka zdołał złapać kontakt, a kilka minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania za faul na Grzegorzu Kuświku czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Burliga, co jeszcze bardziej osłabiło defensywę gospodarzy. Oskar Zawada dwukrotnie zdołał przedrzeć się pod bramkę strzeżoną przez Mateusza Lisa i oddać celny strzał, dzięki czemu płocczanie wygrali w Krakowie 3:2.

W świąteczne popołudnie na stadionie przy Reymonta poczynania podopiecznych trenera Macieja Stolarczyka nie śledziło tak wielu widzów jak we wcześniejszych spotkaniach. Klub sprzedał 18 tys. wejściówek, ale nie wszyscy przyszli.

Wisła Kraków – Wisła Płock 2:3 (2:1)

Bramki: Peszko (31., 36.) – Szwoch (43.), Zawada (63., 71.)

Wisła Kraków: Lis – Palcić, Burliga, Szot, Grabowski (74. Brożek) – Boguski, Basha – Peszko (86. Buksa), Drzazga (62. Plewka), Pietrzak – Kolar.

Wisła Płock: Dahne – McGing, Łasicki, Uryga, Garcia – Rasak, Furman – Merebaszwili (57. Zawada), Ricardinho, Szwoch (81. Łukowski) – Angielski (46. Kuświk).

Żółte kartki: Brożek – Angielski, Merebaszwili, Rasak.

Czerwona kartka: Burliga (faul).

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom).

News will be here