Gaduła o dobrym sercu chce się zapisać w historii Wisły złotymi głoskami

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tak długiej prezentacji jednego piłkarza przy Reymonta nie było od dawna. Serb Nikola Mitrović pokazał się jako bardzo otwarty człowiek. Czy równie dobre wrażenie będzie sprawiał na boisku? Pomocnik zagra z numerem 16. Umowę podpisał na pół roku, ale z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.

To pierwszy nowy piłkarz zaprezentowany w Wiśle w 2018 roku. Polska jest jego kolejnym krajem, do którego przyjechał grać. Wcześniej 31-latek występował w klubach z ojczyzny, a także w Rosji, Izraelu, Chinach, na Cyprze i Węgrzech. Zagrał cztery mecze w Lidze Mistrzów w barwach Maccabi Tel Aviv oraz kilkanaście spotkań w mniej prestiżowej Lidze Europy. Jako 20-latek świętował mistrzostwo Serbii z Partizanem Belgrad, a w 2014 i 2015 roku powtórzył ten sukces w Izraelu z Maccabi.

Ciągle szukał nowych celów

Nowi piłkarze podczas prezentacji często opowiadają banały i cedzą słowa. Mitrović pokazał się we wtorek z zupełnie innej strony. Gdy zapytaliśmy go o to, dlaczego tak często zmieniał kluby, choć przeważnie miał pewne miejsce w składzie, prawie opowiedział historię swojego życia. Z sędziami nie zamierza jednak tak długo dyskutować. 

– Cały czas starałem się szukać nowych celów i nie tracić ambicji. W Rosji i w Chinach miałem dobre warunki finansowe, ale nie czułem się tam najlepiej. Do tego w Azji poziom sportowy nie był na najwyższym poziomie i bardzo tęskniłem za rodziną. Choć w Krakowie podpisałem kontrakt do czerwca, to od razu po obozie w Hiszpanii dołączy do mnie żona i 3,5-letni synek – zapewnia nowy pomocnik Białej Gwiazdy.

Dobre serce

Na Węgrzech Mitrović poznał Joana Carrillo, który właśnie objął trenerskie stery w Wiśle. Serb podkreśla, że bardzo szanuje trenera i decyzję o przenosinach do Wisły podjął w kilka minut. Manuel Junco, dyrektor sportowy krakowian dodaje, że przy negocjacji umowy pieniądze nie były dla Serba najważniejsze. Można mu wierzyć, bo gdy jesienią Mitrović występował w serbskiej lidze, pensję przeznaczał na cele charytatywne.

Junco podkreśla, że nowy nabytek dobrze łączy linie na boisku, potrafi uderzyć z dystansu i asystować przy golach innych. – Cieszę się, że będę grał w takim klubie. Mam nadzieję, że moja obecność przyczyni się do zajęcia jak najwyższego miejsca w lidze, na które Wisła zasługuje. Liczę też, że uda się nam także powalczyć na arenie europejskiej, a ja zapiszę się w historii złotymi głoskami.

Przed przenosinami pod Wawel Mitrović rozmawiał z rodakami Nikolą Mijailoviciem i Marko Jovanoviciem, którzy kiedyś występowali przy Reymonta. – Mówili o klubie w samych superlatywach – podkreśla Serb.

News will be here