Gorzki koniec sezonu koszykarek

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wisła CanPack Kraków po raz pierwszy od 2010 roku nie będzie grała od medale. – To moja osobista porażka – nie kryje Justyna Żurowska-Cegielska, jedna z liderek Białej Gwiazdy.


Po dwóch porażkach w Gdyni Wisła była pod ścianą i w sobotę musiała wygrać. Występ w obcej hali nie speszył zawodniczek Arki, które prowadziły mecz i w pewnym momencie ich przewaga wynosiła nawet 11 punktów.

Gospodynie zmniejszyły stratę i mogły doprowadzić do dogrywki, ale faulowana przy rzucie za trzy Jordin Canada wykorzystała tylko dwa z trzech wolnych. Arce udało się więc wygrać 72:71 i zameldować w półfinale.

– To był młody zespół, który powoli dorastał. W trakcie sezonu powierzono go młodemu trenerowi, który sobie z tym nie poradził – mówił Wojciech Eljasz-Radzikowski, szkoleniowiec, który w trakcie rozgrywek zastąpił na stanowisku pierwszego trenera zwolnionego Krzysztofa Szewczyka.

Smutna po porażce, która oznacza koniec sezonu, była także Justyna Żurowska-Cegielska. – Wróciłam do Wisły, by grać o medale. Nie pamiętam, kiedy tak wcześniej zakończyłam sezon – przyznaje doświadczona skrzydłowa.

Wisła CanPack Kraków – Arka Gdynia 71:72 (19:25, 17:16, 17:13, 18:18)

Wisła:
Russell 20, Canada 17, Rodriguez 10, Conde 9, Żurowska-Cegielska 6, Jakubiuk 5, Araujo 2, Aleksandravicius 2, Ziętara 0.

Arka: Greinacher 14, Coffey 13, Cannon 10, Baltkojiene 8, Jurcenkova 8, Morawiec 7, Makurat 7, Balintova 5, Podgórna 0.

W rywalizacji do trzech zwycięstw: 3:0 dla Arki i awans do półfinału.


News will be here