Innowator bez wyników. Komu Wisła powierzy piłkarzy? [Rozmowa]

Maciej Stolarczyk fot. pogonsportnet.pl

Wkrótce klub z ulicy Reymonta oficjalnie ogłosi, że trzykrotny mistrz Polski w barwach Białej Gwiazdy został pierwszym trenerem Wisły. –  Pracę Macieja Stolarczyka w Pogoni Szczecin jako dyrektora oceniam bardzo neutralnie: ani źle, ani dobrze. Jako trener był bardzo zaangażowany, wprowadzał nowości, ale nie miał wyników, choć piłkarzy w drużynie bardzo dobrych – mówi Daniel Trzepacz, były pracownik Pogoni, który współpracował ze Stolarczykiem, obecnie dziennikarz pogonsportnet.pl.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Zacznijmy od kontrowersji. Czy Maciej Stolarczyk poinformował Pogoń, że jedzie na rozmowy do Krakowa? Zarówno wpis prezesa szczecinian na Twitterze, jak i docierające do nas informacje wskazują, że tak nie było i dlatego pan Jarosław Mroczek napisał, że to on zdecydował, by zakończyć współpracę z dyrektorem.

Daniel Trzepacz: Również do mnie od czwartku rana docierały sygnały, że prezes był zaskoczony tym, co zastał w klubie i informacjami, że Stolarczyk był w Krakowie i rozmawiał z Wisłą. Prezes i dyrektor byli blisko, więc mógł poczuć się urażony, że Stolarczyk prowadził negocjacje za plecami klubu i jego samego.

Informacja o rozstaniu z dyrektorem u większości kibiców na Twitterze i Facebooku spotkała się z aprobatą. Stolarczyk nie był lubiany, choć pracował na tym stanowisku ponad trzy lata.

Stolarczyk nie miał wysokich notowań wśród kibiców, ale szarzy fani dyrektora sportowego oceniają wyłącznie na podstawie transferów do klubu. Tymczasem on zarządzał całym pionem sportowym. Prezes nawet śmiał się podczas spotkania z dziennikarzami, że wszystkie oskarżenia są kierowane w stronę Stolarczyka i zawsze on jest winny.

Jaką ogólną ocenę wystawiłbyś nowemu trenerowi Wisły?

Mam z tym duży problem. Wiem, z jakimi problemami musiał się zmagać. Wiem, że nie wszystko zależało od niego, bo mógł opiniować, ale ktoś inny podpisywał dokumenty. Ocenię go neutralnie. Były pomyłki transferowe, zaliczał gafy w wypowiedziach i ocenie zawodników. Jednocześnie odpowiadał za rozwój akademii i w ten projekt wkładał naprawdę dużo pracy, choć był problem ze sprowadzaniem młodzieży. Z drugiej strony, co roku któryś z roczników gra o medale mistrzostw Polski.

W Wiśle ma być jednak trenerem najważniejszej drużyny, a jego doświadczenie na ławce jest mizerne.

Bardzo dobrze pamiętam pracę Stolarczyka z juniorami, rezerwami, jako asystenta i pierwszego trenera na zapleczu ekstraklasy. Prowadziłem wówczas oficjalną stronę klubu, ale byłem też bardzo blisko zespołu i Stolarczyka. Pomagałem mu w tworzeniu materiałów video do analiz.

Na pewno był bardzo zaangażowany w swoją pracę. Przejął seniorów po zwolnieniu Piotra Mandrysza, w bardzo trudnym momencie. Nie poszło mu, bo wyniki były bardzo słabe [5 zwycięstw, 2 remisy, 7 porażek], a zespół bardzo dobry. Jeżeli chodzi o podejście i nowatorstwo, to nie mogę powiedzieć złego słowa. W tamtym czasie klub współpracował ze starszymi trenerami i u nich nie widziałem takich innowacji, które pojawiły się wraz z objęciem zespołu przez Stolarczyka. Spędzał w klubie dużo więcej godzin od poprzedników, robił analizy, oglądał je.

W skrócie: przygotowanie teoretyczne dobre, a zbyt mało czasu, by obiektywnie ocenić go jako trenera?

Podkreśliłbym, że jest jednym z głównych autorów Narodowego Modelu Gry i prowadził kadrę U-20. Nie jest tak, że wziął się znikąd i chce trenować zespół. Pojęcie teoretyczne na pewno ma duże, ale praktyki w Szczecinie nie było.

REKLAMA

Dla piłkarzy był ojcem czy rządził twardą ręką?

Bardzo różnie. Młodzi zawodnicy bardzo chwalili sobie kontakt ze Stolarczykiem. Niektórzy z kolei narzekali, że mówił z podtekstami, żartował z nich. Jak trzeba było krzyknąć, to krzyknął, ale miał też luźne podejście. Na pewno ma bardzo twardą psychikę, bo mało kto poradziłby sobie z tym, co on przeżył w Szczecinie.

Powinna się przydać w Krakowie, bo kibice Wisły są sceptycznie nastawieni.

W czasie pracy w Pogoni był wyzywany, szczególnie na początku ostatniego sezonu, gdy zespołowi nie szło. Kibice go nie chcieli, wieszali transparenty. Ja dawno dałbym sobie spokój, a on wytrwał.

News will be here