Cracovia w ostatnich minutach meczu straciła szansę na pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. W Szczecinie zremisowała z Pogonią 1:1. – Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno – mówił po końcowym gwizdku trener Pasów.
Niedosyt
Gospodarze przystępowali do meczu po dwóch pewnych wygranych z Bruk-Betem Termaliką i Piastem Gliwice. Cracovia w dwóch ostatnich kolejkach wywalczyła tylko punkt. Krakowianie w Szczecinie szybko objęli prowadzenie po strzale Mateusza Szczepaniaka, ale w końcówce do remisu doprowadził Dawid Kort.
– Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, ale teraz odczuwamy niedosyt. Tydzień temu my wyszarpaliśmy zwycięstwo Ruchowi, teraz Pogoń zrobiła to z nami. Futbol jest sprawiedliwy. Raz daje, raz zabiera – powiedział Zieliński.
Suma szczęścia równa się zero
Również bramkarz Grzegorz Sandomierski po spotkaniu kręcił nosem, że jego drużynie nie udało się wygrać pierwszego meczu wyjazdowego w sezonie. – Być może z czasem będziemy bardziej szanować ten punkt. Przeciwko Ruchowi my zdobyliśmy bramkę w końcówce. W sporcie suma szczęścia równa się zero – powiedział Sandomierski w rozmowie z klubową telewizją.
Jak podkreślił, zapomina już o Pogoni i skupia się na kolejnym przeciwniku. Następne spotkanie Pasy zagrają u siebie 9 września z Lechią Gdańsk.