Jendrisek: Nigdy nie odczułem, że ktoś wymaga ode mnie więcej niż od innych [Rozmowa]

Erik Jendrisek w meczu z Lechią Gdańsk fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków

W sobotę Cracovia zainauguruje rundę wiosenną  meczem z Górnikiem Zabrze przy ulicy Kałuży (godzina 18). – Będzie nam brakowało bramek Rakelsa.  Każdy zespół odczułby stratę tak bramkostrzelnego zawodnika – mówi 30-letni Erik Jendrisek, drugi po Łotyszu najlepszy strzelec Pasów.

Michał Knura: Jak oceni pan okres przygotowawczy?

Erik Jendrisek: Wszystko było w porządku. Nie mogę się jednak doczekać ligi. Brakuje mi meczowej adrenaliny, której nie odnajdzie się w sparingach, tylko w meczach o punkty.

Wszyscy narzekali, że było za mało sparingów.

Nie ma co narzekać, jest jak jest. Zagraliśmy dwa dobre sparingi: z Kaiserslautern i Zemplinem Michalovce. W Hiszpanii nie wszystko poszło jakbyśmy chcieli, ale teraz najważniejsze jest, by pokazać formę w sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze.

Jak wam się będzie grało bez Denissa Rakelsa?

Mamy zespół, który długo gra ze sobą i na pewno odczujemy jego nieobecność.  Jego bramek będzie nam brakowało.  Każdy zespół odczułby stratę tak bramkostrzelnego zawodnika.  Z drugiej strony, dla mnie nie ma dużej różnicy, czy na tej stronie gra Deniss Rakels czy Bartosz Kapustka. Znamy się i wiem, co mam robić, gdy mam piłkę.

Jesienią zdobył pan osiem bramek. Jaki jest cel na drugą część sezonu?

Nie stawiałem go sobie przed sezonem i nie zamierzam tego robić przed rundą wiosenną. Mamy prosty cel: dostać się do pierwszej ósemki, a potem zrobić jak najlepszy wynik.

Odejście Denissa Rakelsa nie spowoduje, że pan będzie pod większą presją?

Nigdy nie odczuwałem, że ktoś oczekuje ode mnie więcej niż od innych. Kilka goli już w tym sezonie zdobyłem, mam nadzieję, że to powtórzę.  Jeżeli będziemy grać taką samą piłkę, to się nie boję, nie czują większego ciśnienia.

Za Denissa przyszedł Anton Karaczanakow. Jak pan ocenia nowego kolegę w zespole?

Wiele potrafi zrobić z piłką. Ma dobrze ułożoną nogę i możemy mieć dobrego skrzydłowego. Jest jednak z nami dopiero od tygodnia i musi się nauczyć naszej gry.

Myśli pan jeszcze o wyjeździe na Euro do Francji?

Nie bardzo. Skupiam się na grze w Cracovii. Ostania szansa na pokazanie się w kadrze będzie marcu. Jak nie dostaną powołania, to będę mógł planować wakacje.