Jesienią Wisła jechała do Zabrza jak na ścięcie. W piątek może Górnika wyprzedzić

Łukasz Burliga wraca do gry po pauzie za żółte kartki fot. Krzysztof Porębski
Piłkarze 13-krotnego i 14-krotnego mistrza Polski zainaugurują w piątek o godzinie 20.30 20. kolejkę ekstraklasy. – Spodziewam się intensywnego meczu – mówi Peter Hyballa, trener Wisły Kraków.
– Mamy na Wisłę konkretny plan i chcemy go zrealizować. Kluczem do zwycięstwa będzie solidna defensywa i gra zespołowa. Razem możemy dużo zrobić i wygrać z Wisłą – zapowiada Alex Sobczyk, napastnik Górnika Zabrze.

Wisła faworytem, ale...

Dzięki wyszarpanemu zwycięstwo w Płocku, krakowianie po raz pierwszy pod wodzą Hyballi wygrali dwa mecze z rzędu. W pięciu tegorocznych spotkaniach wywalczyli 10 punktów i zdobyli aż 11 bramek. Górnik jest w 2021 roku trzecią najgorzej punktującą drużyną (cztery punkty) i przegrał oba wyjazdowe mecze z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Lechią Gdańsk. W ostatniej kolejce Trójkolorowi ulegli przy Roosevelta Legii Warszawa.

Ostatnie wyniki w roli faworytów każą widzieć Wisłę. Trzeba jednak pamiętać, że piłka jest przewrotna, a sytuacja szybko się zmienia. Górnik zaczął sezon z wysokiego C i wydawało się, że rozbita i osłabiona przez pandemię Wisła jedzie do Zabrza na ścięcie, a gospodarze wygrają piąty mecz z rzędu. Biała Gwiazda zdobyła punkt po bezbramkowym remisie, ale mogła się pokusić o zwycięstwo. Grudniowa zmiana trenera pod Wawelem i słabsza gra i mniej regularne zdobywanie punktów przez zabrzan doprowadziły do sytuacji, że przed piątkowym meczem Wisła traci do rywala tylko trzy punkty. Jeżeli wygra, wyprzedzi go w tabeli.



Przewidywania Hyballi

– Spodziewam się intensywnego meczu. Poprzednio nasz przeciwnik grał w ustawieniu 5-3-2, zamykając środek boiska i wysokim pressingiem z dwoma napastnikami. Tym razem zagramy na własnym stadionie, na którym mamy bardzo dobrze przygotowaną murawą, więc może to być spotkanie podobne do tego z Pogonią Szczecin – mówi trener Hyballa, który podkreślił, że w Płocku, mimo zwycięstwa, jego podopieczni nie zagrali najlepiej.

– To bardzo dobrze grający zespół, bardzo kompaktowy, dobrze operujący w środku boiska. Mają też bardzo wysokich zawodników. To niebezpieczny przeciwnik i musimy dać z siebie wszystko, aby wyjść z tego spotkania zwycięsko – dodał Niemiec.

Gospodarze (10. miejsce) przystąpią do meczu z szóstą drużyną bez ośmiu zawodników. Do grona kontuzjowanych dołączył pechowiec z Płocka Uros Radaković. Po pauzie za kartki wraca Łukasz Burliga, więc można się spodziewać powrotu do gry czwórką w obronie.