Kibice tracą cierpliwość, trener nie. Ze Manuel bardzo rozczarowuje

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ofensywny piłkarz z Portugalii jest już w Wiśle ponad miesiąc, ale na razie zupełnie nic nie wnosi do gry zespołu. Ma pełne poparcie trenera, bo grał w ostatnich pięciu meczach, i nie zanosi się na zmianę.

Ze Manuel został wypożyczony z FC Porto na rok. Wisła zagwarantowała sobie prawo pierwokupu 27-latka za 700 tysięcy euro, ale na razie nie daje on podstaw, by myśleć o zainwestowaniu w niego niemałej kwoty. Ofensywny piłkarz zadebiutował w ekstraklasie przeciwko Cracovii, wchodząc w drugiej połowie. W kolejnych czterech spotkaniach grał od początku (w jednym do końca), ale trudno było dostrzec jego przydatność na boisku.

Trener czeka na przełamanie

W dwóch ostatnich meczach, z Arką Gdynia i z Piastem Gliwice, miał najniższy InStat Index wśród piłkarzy Wisły. To wynik specjalnego algorytmu przygotowanego przez analityków platformy InStat, która dostarcza oficjalne statystyki z meczów ekstraklasy. W trzech ostatnich występach Ze Manuel nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę rywala (tylko raz próbował), nie miał udziału w strzelonych golach.

W sobotę Kiko Ramirez zdjął Portugalczyka jako pierwszego. W jego miejsce na boisku pojawił się Kamil Wojtkowski, który nie grał w dwóch ostatnich spotkaniach. Młody piłkarz w pół godziny pokazał więcej niż Ze Manuel w 313 minut, które dostał w tym sezonie od trenera Wisły. Sensu w trzymaniu na boisku piłkarza z papierami na grę, ale obecnie szukającego formy, nie widzi Kazimierz Węgrzyn, który komentował ostatnie spotkanie Białej Gwiazdy. – Nie ma z niego żadnego pożytku w ofensywie i defensywie, a grając na skrzydle powinien wspierać kolegów z obrony – mówi.

Ze Manuel ma coraz niższe notowania u kibiców, którzy nie rozumieją, dlaczego Ramirez tak zdecydowanie na niego stawia. Szkoleniowiec podkreśla, że wierzy w piłkarza i czeka na jego przełamanie. Porównuje jego sytuację do Patryka Małeckiego, który na początku sezonu również daleki był od zadowalającej dyspozycji. – Ze Manuel jest z nami od jakiegoś czasu i widać w nim chęć strzelenia gola. Dopóki tego nie zrobi, różnie będzie z jego wiarą w siebie. Mogę podać przykład Patryka Małeckiego, o którego do zeszłego tygodnia wszyscy pytali. Nastąpiło przełamanie, strzelił gola i odzyskaliśmy go dla drużyny. W przypadku Ze Manuela też potrzeba przełamania – uważa opiekun Wisły.

Rozczarowania z Portugalii

W tej chwili nie można jeszcze skreślać Ze Manuela, bo za nami dopiero niespełna 1/3 sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy. Warto jednak mieć na uwadze, że w ostatnich latach piłkarze przechodzący do Wisły z Portugalii lub urodzeni w tym kraju często nie sprawdzali się w Polsce. Niedawne przykłady to Jean Barrientos i Rafael Crivellaro. Wcześniej bywali jednak tacy, o których przy Reymonta do dziś mówi się ciepło, czyli Cleber i Jean Paulista.