Kibice Wisły szturmują kasy. Dla Legii czy Wisły?

Kolejki po bilety przed meczem Wisła-Legia fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kibice mistrza Polski wbijają wiślakom szpileczki, że ich stadion zapełnia się tylko na mecze z Legią, bo ci przychodzą oglądać przede wszystkim drużynę z Warszawy. Takie stawianie sprawy to oczywiście spore uproszczenie i nie do końca prawda. Faktem jest jednak, że na nowy obiekt przy Reymonta aż cztery razy największe tłumy przyszły na Legię. Podobnie jest przed niedzielnym meczem z warszawską drużyną.

Będzie komplet!

W niedzielny wieczór przy Reymonta będzie tłoczono i gwarno. Od kilku dni przy kasach ustawiają się długie kolejki po bilety, które najprawdopodobniej skończą się już w czwartek. W środę wieczorem klub poinformował, że sprzedał już ponad 25 tysięcy wejściówek.

W niedzielę możemy się spodziewać kompletu, czyli około 33 tysięcy widzów. Kibice Białej Gwiazdy zasiądą nawet w sektorze gości, bo z powodu kary za wybryki w poprzednich meczach Legia nie może przysłać do Krakowa swoich. Z tego względu klub nie musi tworzyć sektora buforowego i może maksymalnie wykorzystać pojemność stadionu.

– Bilety na Derby Polski pomiędzy Wisłą a Legią wyprzedają się w zawrotnym tempie – podkreśla Marek Hejmo, dyrektor biura prasowego Wisły. Nie ma już wolnych miejsc na sektory A21, A22, B21, C2, C3, C4,  D11, D12, D21, D22,  D23, D24, E12, E13, E14, E15, E16, E21, E22, E23, E24, E25, E26, F11, F12, F21, F22, F23, F24, H22 i H23.

Do sprzedaży nie zostały włączone sektory G2, G3, G4, G5 i H11, czyli ponad pięć tysięcy miejsc. – W nich zasiądą zaproszone dzieci i ich opiekunowie z akademii piłkarskiej Wisły, akademii partnerskich i zorganizowane grupy dzieci i młodzieży z przedszkoli, szkół i domów dziecka – tłumaczy Marek Hejmo.

Ostatni raz takie tłumy na stadion Wisły przyciągnęła reprezentacja Polski. Sprawdzian kadry Adama Nawałki przed wyjazdem na mistrzostwa Europy oglądało 33 027 kibiców. W poprzednim sezonie ogromnym zainteresowaniem cieszył się również mecz Wisła-Lech Poznań, na który przyszło 30 128 osób.

Wisła, Legia, Mączyński

Jednak to przyjazd Legii najczęściej sprawiał, że przy Reymonta było ciasno. W siedmiu ostatnich sezonach aż cztery razy największym zainteresowaniem cieszyły się mecze z aktualnym mistrzem Polski. Jego kibice wbijają wiślakom szpileczki, że ich stadion zapełnia się tylko na mecze z Legią, bo ci przychodzą oglądać przede wszystkim drużynę z Warszawy. Takie stawianie sprawy to oczywiście spore uproszczenie i nie do końca prawda, ale…

– Prawdą jest, że Legia wzbudza w naszym kraju najbardziej skrajne emocje. Jedni ją uwielbiają, inni nienawidzą. Dlatego na tak ogromne zainteresowanie najbliższym spotkaniem wpływ ma wiele czynników: rywal, którego się nie lubi, ale zazdrości mu ostatnich sukcesów, dobra postawa Wisły w tym sezonie i bardzo obiecujący występ we Wrocławiu oraz przyjazd z drużyną gości Krzysztofa Mączyńskiego – uważa Andrzej Iwan, były piłkarz Białej Gwiazdy, dziś ekspert.

Mączyński to wychowanek Wisły, który latem bardzo chciał odejść do Legii i Wisła zgodziła się go sprzedać. Transfery na linii Kraków-Warszawa zawsze wzbudzały ogromne emocje, a w erze Bogusława Cupiała nie było o nich mowy. Mączyński sam dolał oliwy do ognia. Niepotrzebnymi deklaracjami w telewizji i wpisami w mediach społecznościowych nastawił przeciwko sobie większość kibiców Wisły. W niedzielę trybuny na pewno będą o tym pamiętać.

Wisła apeluje, by pojawić się na stadionie z odpowiednim wyprzedzeniem i nie stać w kolejkach do kołowrotków. Bramy zostaną otwarte o godzinie 16, a godzinę przed meczem będzie można obejrzeć ślubowanie zawodników akademii.

Rywale, którzy przyciągali na Reymonta największe tłumy:

Sezon 2010/2011: Wisła-Polonia Warszawa 2:0, 24 000 widzów

Sezon 2011/2012: Wisła-Legia 0:0, 24 010

Sezon 2012/2013: Wisła-Legia 1:2, 24 655

Sezon 2013/2014: Wisła-Legia 1:0, 32 458

Sezon 2014/2015: Wisła-Legia 0:3, 31 289

Sezon 2015/2016: Wisła-Zagłębie Lubin 1:1, 23 079

Sezon 2016/2017: Wisła-Lech 0:0, 30 128