Pandemia koronwirusa spowodowała, że więcej uwagi poświęcamy seniorom. W tym gronie są też byli piłkarze, często zapomniani i z niewielkimi środkami na przeżycie. Pomagają im Rada Seniorów i Małopolska Fundacja Piłkarska.
Nie jest tajemnicą, że wielu zawodników starszego pokolenia klepie biedę. Choć mieli ogromny talent, sięgali po klubowe laury i grali w reprezentacji, nie mieli okazji się dorobić. Gdy kopali piłkę, futbol nie był jeszcze potężną biznesową machiną.
– W zimie dostawaliśmy 500 złotych miesięcznie. To był ekwiwalent na dożywienie. W sezonie były tylko premie za wygrane mecze – mówił w rozmowie z LoveKraków.pl Mieczysław Kolasa, ostatni żyjący mistrz Polski z Cracovią w 1948 roku.
Dziś ściany ich skromnych mieszkań wypełniają dyplomy i medale, w albumach są stare fotografie. Na starej komodzie stoi kilka pucharów i odznaczeń. Często pusty jest jednak portfel.
– Empatia lubi ciszę, więc nie będziemy mówić o nazwiskach. Pod opieką Małopolskiej Fundacji Piłkarskiej co roku jest jednak kilkanaście osób, które otrzymują duże wsparcie finansowe czy pomoc organizacyjną przed zabiegami. To są naprawdę byli znani piłkarze, trenerzy i działacze, którzy kiedyś tworzyli historię małopolskiego futbolu, a dziś żyją na granicy nędzy – mówi Jerzy Nagawiecki, rzecznik prasowy Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Fundacja została powołana jesienią 2014 roku. W jej radzie są znani przedsiębiorcy związani z piłką nożną, na przykład Andrzej Witkowski czy Zbigniew Szubryt, którzy przekazują pieniądze najbardziej potrzebującym. Swoją cegiełkę dokłada Małopolski Związek Piłki Nożnej.
Pamiętają o seniorach na co dzień
Jakiś czas temu „Gazeta Krakowska” pisała o inicjatywie Wisły Kraków. Klub zapytał byłych zawodników, czy nie potrzebują pomocy w czasie pandemii koronawirusa. Wielu z nich bardzo doceniło, że mimo własnych problemów Biała Gwiazda interesuje się ich losem.
Podobne działania na co dzień podejmuje Rada Seniorów przy Małopolskim Związku Piłki Nożnej. Została założona 24 lata temu i ciągle się rozrasta. Dziś działa w niej ponad 300 osób w prawie wszystkich małopolskich podokręgach. Ma także swój oddział w Chicago, gdzie po karierze osiedliło się wielu piłkarzy z naszego regionu.
– Członkowie Rady Seniorów doskonale zdają sobie sprawą, którzy byli piłkarze potrzebują opieki. Pomagają w robieniu zakupów i spędzeniu czasu wolnego. Dbają też o groby tych, którzy odeszli – tłumaczy Nagawiecki.