Kolejny przegrany sparing Wisły. Cracovia pokonała zespół Richarda Guzmicsa

Biała Gwiazda prowadziła z Paksi FC, ale w drugiej połowie straciła dwa gole i przegrała drugi sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Po remisie i porażce w meczach kontrolnych pierwsze zwycięstwo z Yanbian Funde odniosły Pasy.

Szybkie prowadzenie i nuda do przerwy

Wynik inny niż zwycięstwo Cracovii byłby sporą niespodzianką. Chińczycy trenują w Hiszpanii od początku roku i przegrali wszystkie dotychczasowe sparingi, a jeden z nich aż 0:11. Cały mecz dla Yanbian Funde rozegrał były obrońca Wisły Kraków Richard Guzmics, który na początku roku zamienił polską ekstraklasę na chińską.

Pierwszy gol dla Pasów padł w dziesiątej minucie. Z lewej strony na głowę Krzysztofa Piątka dośrodkował Tomasz Brzyski, a napastnik wygrał pojedynek z obrońcą i pokonał bramkarza gości. Krakowianie cały czas mieli przewagę, ale byli w swoich poczynaniach mało konkretni i nie przełożyli posiadania piłki na sytuacja bramkowe.

Przerwana transmisja i dwa gole

Po pierwszej połowie doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Spotkanie transmitowała klubowa telewizja Pasów, ale Chińczycy zagrozili, że przerwą sparing, jeżeli krakowianie nie zatrzymają transmisji. Azjaci nie chcieli, by mecz można było oglądać w ich kraju. Cracovia zakończyła więc transmisję, by piłkarze w spokoju mogli dokończyć grę kontrolną.

Na drugie 45 minut trener Jacek Zieliński wystawił nową jedenastkę. Zmienił się też wynik. Po akcji rozpoczętej przez Deleu sytuację wypracował i wykorzystał Mateusz Szczepaniak. Na 3:0 podwyższył Tomas Vestenicky, pod którego nogi piłkę sparował bramkarz Yanbian, broniąc ładne uderzenie Sebastiana Stebleciego.

W sobotę krakowianie mają zagrać z Ulsan Hyundai z Korei Południowej.

Cracovia – Yanbian Funde 3:0 (1:0)

Bramki: Piątek (10.), Szczepaniak (70.), Vestenicky (78.).

Cracovia (I połowa): Stępniowski – Diego, Malarczyk, Wołąkiewicz, Brzyski – Budziński, Dąbrowski – Wójcicki, Adamczyk, Mihalik – Piątek.

(II połowa): Dobroliński – Deleu (74. Jarzynka), Litauszki, Polczak, Jaroszyński – Dimun, Steblecki, Kanach – Vestenicky, Szczepaniak, Jendriszek.

Retransmisja pierwszej połowy:

Pierwsza bramka tej zimy

Ósmy zespół węgierskiej ekstraklasy – Paksi FC – był pierwszym na zgrupowaniu w Belek i drugim w tym okresie przygotowawczym sparingowym rywalem Białej Gwiazdy. Od początku na boisku pojawił się Krzysztof Mączyński, który w pierwszym spotkaniu z Rakowem (0:2) nie wystąpił z powodu urazu. Reprezentant Polski zaliczył udany powrót i w 37. minucie otworzył wynik spotkania. Świetnie na lewym skrzydle spisał się Patryk Małecki, który wymanewrował kilku rywali. Jeden z nich nieudolnie wybił piłkę i ta trafiła do nieobstawionego „Mąki”, który mocnym uderzeniem pokonał bramkarza Paksi. Jeszcze przed przerwą wynik mógł podwyższyć aktywny Małecki, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.

Powrót Stilicia i porażka

W drugiej połowie na boisku pojawili się m.in. testowany lewy obrońca z Chorwacji Matija Spicić, a także Semir Stilić, który wrócił do zespołu z ulicy Reymonta po 1,5 roku przerwy. Bośniak był mało widoczny, ale to nie może dziwić, bo dopiero tydzień temu rozpoczął treningi z zespołem, a wcześniej nie grał przez ponad pół roku.

Piłkarze, którzy zagrali po przerwie, nie zdołali utrzymać prowadzenia. W 78. minucie Węgrzy wyrównali, a trzy minuty przed końcem strzelili zwycięską bramkę. W sobotę podopieczni Kiko Ramireza zmierzą się z MSK Żylina.

Wisła Kraków – Paksi FC 1:2 (1:0)

Bramki: Mączyński (36.) –  Jelena (78.), Hajdu (87.).

Wisła: Załuska (46. Miśkiewicz) – Cywka (59. Jakub Bartosz), Głowacki (55. Spicić), Gonzalez (59. Uryga), Sadlok (68. Żemło) – Boguski (61. Słomka), Brlek (55. Popović), Mączyński (59. Laskoś), Małecki (68. Mójta)– Zachara (68. Stilić), Brożek (55. Ondraszek).

Retransmisja spotkania:

News will be here