Kopernik z piłką i Kubiak w supersamochodzie. Tak zmieniał się Memoriał Wagnera (cz. VII)

fot. mat. prasowe

Największy towarzyski turniej siatkarski na świecie już w piątek rozpocznie się w Krakowie! Dziś, w ramach wspomnień poprzednich edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, przypominamy trzy ostatnie imprezy.

XIII Memoriał HJW

Mecze siatkarskiej reprezentacji Polski w Toruniu to niebywała rzadkość. Przed XIII edycją imprezy biało-czerwoni grali w tym mieście wcześniej za czasów... Huberta Jerzego Wagnera i były to spotkania towarzyskie. Tym razem całe miasto zaczęło przygotowywać się do wielkiego święta, co zauważył nawet monumentalny Mikołaj Kopernik na toruńskiej starówce. Na czas memoriału jego astrolabium zmieniło się w popularną Mikasę, a pomnik stał się wyjątkowo popularnym obiektem do robienia selfie przez kibiców oraz turystów zwiedzających to urokliwe miasto.

Uroczo było również w nowoczesnej Arenie Toruń. Pierwszy raz nasi siatkarze mieszkali bowiem w obiekcie, gdzie rozgrywany był memoriał. Wszystko dzięki niedużemu, ale komfortowemu hotelowi, z którego prosto z pokoju mogli zjechać windą do korytarza tuż przy szatniach. Bilety rozeszły się wyjątkowo szybko, a memoriałowa wejściówka na kilka dni przed pierwszym meczem była w Toruniu towarem bardzo poszukiwanym i wyjątkowo ekskluzywnym.

Poziom sportowy również nie zawiódł. Kibice zapamiętają z pewnością rewelacyjnie grającą Japonię, kapitalny pojedynek na koniec turnieju pomiędzy Polską a Francją, czy kryzys Iranu, który kilkanaście tygodni później zdecydował się na zmianę selekcjonera. Na trybunach natomiast furorę zrobiła para młoda, która tuż po poprawinach, w ślubnych strojach, oglądała niedzielne mecze oraz... sędzia liniowa, pojawiająca się z niebywałą częstotliwością na olbrzymich telebimach.

Ostatecznie turniej wygrali gospodarze, ale to Francuzi cieszyli się później z mistrzostwa Europy w Bułgarii i we Włoszech. Podopieczni Stephane’a Antigi memoriałową przygodę zakończyli wówczas na ćwierćfinale, przegrywając z sensacyjnym finalistą mistrzostw – Słowenią 2:3.

Reprezentacja Polski: Piotr Nowakowski, Piotr Gacek, Dawid Konarski, Mateusz Bieniek, Bartosz Kurek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Wojciech Włodarczyk, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika, Rafał Buszek.

Klasyfikacja końcowa:

1. Bułgaria, 2. Serbia, 3. Polska, 4. Belgia

XIV Memoriał HJW

XIV memoriał to początek nowej ery w historii tego wyjątkowego turnieju. Pierwszy raz bowiem od czasów rozgrywania go w Olsztynie, wrócił do miasta, w którym już wcześniej gościł. Tym miastem był Kraków. Tauron Arena znów miała zapełnić się kibicami. Termin był bardzo nietypowy – po pierwsze turniej rozegrano w środku maja (17–19.05), a po drugie – w środku tygodnia (wtorek–czwartek). Wszystko z powodu Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, na które biało-czerwoni wybierali się już dwa dni po ostatnim memoriałowym gwizdku.

Na brak wrażeń nie można było narzekać. Pierwszy raz kibice bawili się z wykorzystaniem najnowszych technologii: była specjalna aplikacja na smartfony, sterująca kilkoma tysiącami lamp błyskowych czy wyścigi samochodów na głównym telebimie, sterowanych przy pomocy natężenia hałasu z jednej lub z drugiej trybuny. Można też było wybrać sobie bilet z ulubionym siatkarzem czy zafundować selfie z wejściówką, która dzięki specjalnemu systemowi na zdjęciu zmieniała się w... wybranego zawodnika.

Siatkarze zapamiętali natomiast przejażdżkę wyjątkowymi supersamochodami, jakie organizatorzy podstawili pod ich hotel. Trener Stephane Antiga udał się na mecz dostojnym Rolls Roycem, a Michał Kubiak wsiadł za kierownicę Mercedesa SLS AMG. Jak mówił kapitan naszej kadry – było to jedno „z najfajniejszych przeżyć podczas kilkudniowego pobytu w Krakowie”.

Sportowo udało się przećwiczyć ważne elementy przed igrzyskami, ale – niestety – nie przyniosło to efektów. Kilka miesięcy później, Stephane Antiga przestał być selekcjonerem reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski: Piotr Nowakowski, Piotr Gacek, Dawid Konarski, Mateusz Bieniek, Bartosz Kurek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika, Rafał Buszek.

Klasyfikacja końcowa:

1. Bułgaria, 2. Serbia, 3. Polska, 4. Belgia

XV Memoriał HJW

Zeszłoroczny memoriał był wyjątkowy, bo jubileuszowy. 15. edycja miała być złota pod każdym względem – tak, jak „Złota Piętnastka” Huberta Jerzego Wagnera, która zdobywała najważniejsze laury światowej siatkówki.

Turniej potwierdził, że nawet towarzyskie mecze mogą doprowadzić do wrzenia: tak siatkarzy, jak i trenerów, czy kibiców. Nie było zdecydowanego zwycięzcy, a losy ostatecznego układu tabeli ważyły się do ostatnich piłek decydującego starcia między Polską i Rosją. Młodzi zmiennicy w biało-czerwonych trykotach udowodnili, że nie boją się bardziej doświadczonych rywali. Kolejny raz w seniorskiej siatkówce błysnął Jakub Kochanowski. Pochodzący z Giżycka środkowy doprowadzał często do furii znakomitego Artioma Wolwicza.

Kibice przecierali oczy ze zdumienia również podczas innych spotkań. Kanadyjczycy potrafili przegrać z Rosjanami, a potem ograć bez straty seta Francję, która była lepsza od Sbornej.

Ostatecznie skończyło się na zwycięstwie Polaków, którzy rozgrzali do czerwoności trybuny Tauron Areny Kraków.

Tradycyjnie nie zabrakło supersamochodów, a także atrakcji dla kibiców. Była to jednocześnie zapowiedź siatkarskich mistrzostw Europy, których byliśmy gospodarzem.

Reprezentacja Polski: Jakub Popiwczak, Maciej Muzaj, Łukasz Kaczmarek, Mateusz Bieniek, Bartosz Kurek, Bartłomiej Lemański, Łukasz Wiśniewski, Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Dawid Wojtaszek, Jakub Kochanowski, Aleksander Śliwka, Rafał Buszek, Michał Kędzierski.

Klasyfikacja końcowa:

1. Polska, 2. Francja, 3. Rosja, 4. Kanada