Z perspektywy biegacza epidemia koronawirusa w Polsce przyszła w najgorszym możliwym czasie. Po miesiącach przygotowań, często w samotności, miały przyjść pierwsze wyzwania – rywalizacja w dużych biegach, rekordy i medale. Nic z tego, bo zaplanowane na najbliższy czas maratony, półmaratony i mniejsze imprezy zostały odwołane. Cracovia Maraton został przeniesiony z 26 kwietnia na jesień. Dokładnego terminu jeszcze nie znamy.

Co w takim razie robić, by utrzymać formę, ale w bezpieczny sposób? Oto kilka rad, które uzyskaliśmy od doświadczonych krakowskich biegaczy i trenerów:

1. Biegaj sam

Codzienne wyjście do parku czy lasu na krótki spacer jest polecane każdemu, pod warunkiem, że nie jest objęty kwarantanną, czuje się dobrze i nie znajduje się w grupie ryzyka. Biegacze także nie muszą siedzieć w domu, jednak powinni trenować sami lub w bardzo małych grupach. Trenerzy zalecają, by zachować większą odległość – nawet pięć metrów od drugiej osoby.

2. Pij wyłącznie ze swojej butelki

Koronawirus przenosi się drogą kropelkową. Pod żadnym pozorem nie pijmy z bidonu innej osoby, nie częstujmy się żelami energetycznymi. Każdy powinien mieć swoje.

3. Unikaj kontaktu, myj ręce

Nie witaj się z innymi osobami, odpoczywaj po treningu zachowując należytą odległość. Jeżeli musisz użyć przycisku przy przejściu na pieszych, zrób to kartą lub kluczem albo użyj chusteczki, którą od razu wyrzucisz. Jak każdy, często myj ręce wodą z mydłem lub płynem antybakteryjnym.

4. Trenuj z głową

Biegaj lekko, przy niskiej intensywności. Bardzo duży wysiłek obniża naszą odporność i szeroko otwiera drzwi do naszego organizmu każdemu wirusowi. Badania pokazują, że po ukończeniu maratonu mamy sześć razy większe szanse na zapalenie dolnych lub górnych dróg oddechowych.

5. Utrzymuj formę w domu

Jeżeli nie chcesz często biegać na zewnątrz, formę możesz utrzymać w domu. Skorzystaj z bieżni, wykonuj ćwiczenia takie jak pompki i przysiady, rozciągaj się.

6. Zachowaj priorytety

Jeżeli sytuacja w kraju się pogorszy, nie ryzykuj i na siłę nie wychodź z domu. Zdrowie i życie jest stokroć ważniejsze od rekordu trasy czy kolejnego medalu.