Kraków bez ekstraklasowej siatkówki. Miasto odbija piłeczkę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pod koniec ubiegłego tygodnia Trefl Proxima Kraków poinformował, że wycofuje drużynę z Ligi Siatkówki Kobiet i klub kończy działalność. Zdaniem prezesa Łukasza Kadeli, ekstraklasowa drużyna miała zbyt małe wsparcie miasta jeżeli chodzi o obiekt do treningów i meczów. Miasto odbija piłeczkę. Urzędnicy odpowiadają, że klub szukał pretekstu do wycofania drużyny, bo mógł mieć problemy organizacyjne i finansowe.

Krakowscy kibice nie mieli możliwości oglądania siatkarskiej ekstraklasy przez 14 lat. Gdy się doczekali – po połączeniu pierwszoligowej Proximy Kraków i Atomu Trefla Sopot – przygoda Trefla Proximy zakończyła się po jednym sezonie.

Początki drużyny były trudne, bo do grudnia wszystkie mecze musiała rozgrywać na wyjeździe. Zarząd Infrastruktury Sportowej kosztem ponad 5,5 miliona złotych wyremontował i dostosował do wymogów licencyjnych halę na Suchych Stawach przy ulicy Ptaszyckiego (operatorem jest Stowarzyszenie Siemacha). Prezes Łukasz Kadela zwraca jednak uwagę, że „planowany remont hali miał zostać zrealizowany w okresie przerwy wakacyjnej, ale finalnie rozpoczął się tuż przed rozpoczęciem sezonu, czyli w planowanym terminie jego zakończenia”, a pierwsza impreza masowa odbyła się dopiero na początku lutego.

Hala przy Ptaszyckiego nie wystarczała?

Gdy drużyna Alessandro Chiappiniego w końcu rozgościła się na Suchych Stawach, wyniki się poprawiły i finalnie zajęła w lidze szóste miejsce. Zdaniem działaczy, był to wynik lepszy od zakładanego.

Wiosną Kadela zaczął budować nowy zespół, który w październiku miał rozpocząć walkę o miejsce medalowe. Jednocześnie podjął kroki, by przenieść siatkarki z odległej Nowej Huty.  Jego zdaniem odświeżony, ale rodem z PRL-u obiekt jest niedostateczny do realizacjip podstawowych założeń profesjonalnego zespołu. Ma tu na myśli przede wszystkim jego odległość od centrum, co wpływa na frekwencję i stanowi przeszkodę w utrzymaniu obecnych i pozyskaniu nowych sponsorów. I nie pomoże w tym nawet kolejny remont, czyli prace w pomieszczeniach biurowych w 2018 roku.

Kadela chciał więc przenieść siatkarki do obiektu przy Błoniach, do oddanej w tym roku do użytku hali Cracovii. Jej operator – KS Cracovia 1906 – nie wyraził jednak zgody na treningi i mecze Trefla Proximy przy al. Focha. W oświadczeniu Kadeli czytamy,  że Cracovia mogła zagwarantować zawodniczkom treningi tylko w godzinach rannych, a zespół na tym poziomie przeważnie ma zajęcia dwa razy dziennie. Dla siatkarek regularne treningi w hali, w której rozgrywają później domowe mecz,  są niezwykle ważne.

Ostra odpowiedź miasta

Miasto odniosło się do zarzutów prezesa (pełny komunikat klubu). Urzędnicy wskazują, że zrobili wiele, by zespół mógł funkcjonować w mieście. Nie tylko wyremontowali obiekt przy ulicy Ptaszyckiego, ale pomogli zorganizować jedno ligowe spotkanie w Tauron Arenie Kraków. Jeżeli zaś chodzi o przystosowanie hali Cracovii do rozgrywek, wygenerowałoby to kolejne koszty – 1,5 miliona złotych – naraziło na utratę gwarancji i ograniczyło dostępność osobom niepełnosprawnym, których sport ma być ważną częścią jej funkcjonowania.

Trefl Proxima zapewnił, że pokryłby koszty dostosowania obiektu do wymogów licencyjnych i wbił miastu nie szpileczkę, a dużą szpilę. „Efekt zarządzenia miejskimi obiektami prowadzi do sytuacji, w której zespół w najwyższej randze rozgrywek, o medalowym potencjale, zostaje odesłany do bezskutecznego poszukiwania możliwości wynajęcia czasu komercyjnego u dzierżawców miejskich obiektów” – pisze Trefl Proxima.

Urzędnicy nie pozostali dłużni. Uważają, że Kadela bezpodstawnie ich obwinia, bo hala w Nowej Hucie była niemal do wyłącznej dyspozycji zespołu siatkarskiego.

„Z treści komunikatu można wnosić, że prezes Kadela szukał jedynie pretekstu do wycofania się z profesjonalnej siatkówki, nie miał odwagi podać prawdziwych przyczyn tej rejterady, którymi prawdopodobnie były problemy finansowe i organizacyjne klubu.

Zwracając się o pomoc do GMK, właściciele Trefla Proximy zapewniali, że mają pomysł na nowoczesne zarządzanie i dynamiczny rozwój klubu oraz ambitne plany sportowe, nie wyłączając występów na arenie międzynarodowej. Tymczasem realizacja tej strategii ograniczała się w praktyce do mnożenia oczekiwań i żądań wobec GMK” – pisze miasto.

Małopolska na aucie

Po wycofaniu z rozgrywek Trefla Proximy w Małopolsce próżno szukać ekstraklasowej siatkówki. Z najwyższej klasy zniknęła także Muszynianka Muszyna, która miała kłopoty finansowe, i jej miejsce zajmie Radomka Radom. Kto zastąpi ekipę spod Wawelu? Zarząd Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej poinformował, że chętne są dwie drużyny.

News will be here