Krakowski arbiter „drugą parą oczu” Szymona Marciniaka na Euro 2016 [VIDEO]

Sędzia Szymon Marciniak fot. LoveKraków.pl

35-letni Tomasz Musiał w czerwcu jedzie do Francji na mistrzostwa Europy. Krakowianin, syn legendarnego wiślaka Adama Musiała, znalazł się w zespole Szymona Marciniaka na tę wielką imprezę. – Mamy podobny styl – podkreśla najlepszy polski arbiter.

Szymon Marciniak został pierwszym polskim sędzią, który jako główny będzie prowadził mecze mistrzowskiej Europy. Przed nim dużą karierę zrobił Michał Listkiewicz, ale on sędziował „tylko” jako liniowy. W CV ma finał mistrzostw świata z 1990 roku.

Chcą wykonać dobrą pracę

Marciniak będzie jednym z osiemnastu sędziów głównych na turnieju we Francji. 35-latek w ekstraklasie debiutował w 2008 roku. Cztery lata temu debiutował na międzynarodowej arenie. Regularnie prowadzi spotkania topowych drużyn w Lidze Mistrzów. Ostatnio sędziował mecz Realu Madryt z Romą. – Dla mnie to spełnienie marzeń i nagroda za ciężką pracę. Jedziemy do Francji dobrze sędziować, sam wyjazd nas nie satysfakcjonuje. Chcemy wykonać kawał dobrej roboty – podkreśla sędzia.

Mają podobny styl

Najlepszy polski sędzia nie przez przypadek mówi „jedziemy”, a nie „jadę”. Na Euro jedzie cały jego polski zespół - łącznie sześć osób. W tym gronie jest jego rówieśnik Tomasz Musiał, również czołowy sędzia ekstraklasy. W drużynie Marciniaka jest arbitrem bramkowym.

– Nie znalazł się w moim zespole przez to, że się lubimy. Po prostu na to zasłużył. Odnalazł się za bramką. Podobnie oceniamy sytuacje, dajemy pograć, prezentujemy podobny styl. Nie patrzę moimi oczami, ale wiem, że Tomek i drugi sędzia bramkowy Paweł Raczkowski ocenia sytuację bardzo podobnie. Tomek jest moją drugą parą oczu – podkreśla Marciniak.

Dusza towarzystwa

Na wyjazdach Musiał potrafi zadbać o atmosferę. – Jest duszą towarzystwa. To zdecydowanie numer jeden, jeżeli chodzi o sympatię wśród polskich sędziów. Wnosi do naszego zespołu dużo radości – mówi arbiter.

Zespół Marciniaka co dwa tygodnie spotyka się w Spale. – W maju jedziemy całą szóstką na obóz, żeby dopracować wszystkie detale do perfekcji – informuje sędzia.