Krakowskiej szpadzistce skradziono sprzęt. Historia zakończyła się happy endem

Zawrotniak, Zamachowska i Czaja

2019 rok nie skończył się najlepiej dla Aleksandry Zamachowskiej, która latem będzie reprezentować Polskę na igrzyskach w Tokio. Zawodnicze AZS AWF Kraków z pomocą przyszła jedna z fundacji, która zakupiła jej nową szpadę.

Sportowo 2019 rok był dla Zamachowskiej bardzo udany. W czerwcu razem z Ewą Trzebińską, Magdaleną Piekarską i Renatą Knapik-Miazgą wywalczyły w Duesseldorfie złoty medal mistrzostw Europy i wygrały trzy Puchary Świata. Indywidualnie najlepszym rezultatem Zamachowskiej było trzecie miejsce w PŚ.

Wspomnienia z grudnia ma zupełnie inne. Po zawodach w Warszawie skradziono z jej samochodu cały sprzęt. – Ktoś wybił szybę i zabrał wszystkie moje rzeczy: torbę, szpady, plastron, bluzę szermierczą. Bez tego nie mogłam trenować – mówiła 25-latka.

Znów mogła ćwiczyć

Sprzętu nie udało się odzyskać, jednak po tym wydarzeniu rękę wyciągnęli trener Radosław Zawrotniak i Fundacja Gramy do Końca.

– Po tym wydarzeniu z pomocą odezwał się do mnie prezes Bartłomiej Czaja. Dzięki jego pomocy otrzymałam szpadę i kabel szermierczy, za co jestem ogromnie wdzięczna – mówi Aleksandra Zamachowska.

Część swojego sprzętu dołożył Zawrotniak, brakujące elementy dokupił klub i zawodniczka mogła normalnie ćwiczyć.

– Kiedy dowiedziałem się z mediów społecznościowych o kradzieży sprzętu, natychmiast zdecydowałem się wspomóc utalentowaną szpadzistkę. Już następnego dnia odezwałem się do Oli, następnie zamówiłem sprzęt, na który trochę czekaliśmy. Przed nami rok olimpijski, to może być jej sezon. Cieszę się, że nasza fundacja mogła pomóc naszej szpadzistce – powiedział Bartłomiej Czaja, prezes Fundacji Gramy do Końca.

Niezbędne informacje, jak wspomóc fundację, można znaleźć na jej stronie internetowej.