Lech chciał wywieźć z Krakowa trzy punkty. Wrócił z jednym

fot. Krzysztof Kalinowski / LoveKraków.pl

Wisła Kraków dzielnie walczyła i nie pozwoliła, aby Lech Poznań wywiózł z Reymonta komplet punktów. Pomimo że na boisku zabrakło kapitana, to zespół potwierdził swoją jakość i przedłużył serię meczów bez porażki do ośmiu.

Niedzielny pojedynek z Lechem Poznań był dla Wisły Kraków ciężką przeprawą. – Lech to bardzo dobra drużyna, która potwierdziła swoją wysoką dyspozycję. Udowodnili, że mają jakość i nieprzypadkowe aspiracje. Cieszę się, że wytrzymaliśmy tempo tego meczu. Pomimo wysokiej intensywność, wyszarpaliśmy bardzo ważny dla nas punkt – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Białej Gwiazdy Artur Skowronek.

Krakowski zespół jako pierwszy zdobył gola i próbował kontrolować przebieg meczu. Goście jednak na kilka minut przed przerwą zdołali wyrównać, a po zmianie stron wysoko zawiesili poprzeczkę gospodarzom. – Taki mecz mentalnie buduje ten zespół, choć cały czas jesteśmy głodni zwycięstw. Szanujemy remis, napędzamy się dalej i szlifujemy swoje mankamenty – podkreślił szkoleniowiec.

Braki kadrowe

W niedzielnym meczu na boisku oraz na ławce rezerwowych zabrakło kapitana – Jakuba Błaszczykowskiego. – Kuba nie wystąpił, aby być gotowym do kolejnego meczu. Za nami bardzo intensywny czas, a każda drużyna chce wyeliminować nam to ważne ogniwo. Kuba bardzo odczuł te dwa poprzednie spotkania. Nie chcieliśmy ryzykować, dlatego myślę, że te parę dni regeneracji, które dostał, pomoże w tym, żeby był w optymalnej dyspozycji na mecz w Gliwicach – zaznaczył opiekun krakowskiego zespołu.

Pomimo dobrych wyników, szatni Wisły nie omijają złe wiadomości. Po derbach z Cracovią ze składu wypadł David Niepsuj, a teraz najprawdopodobniej dołączy do niego Lubomir Tupta. Z boiska z powodów zdrowotnych przedwcześnie zszedł Lukas Klemenz, który z Piastem na pewno nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek. – "Lubo" pojedzie na rezonans i mam nadzieję, że jego staw kolanowy będzie cały. Lukas już wcześniej odczuwał pewne dolegliwości, które się nasiliły i nie chcieliśmy ryzykować. Myślę, że dobrze mu zrobi tydzień przerwy – podsumował trener Skowronek.

Bez zwycięskiej bramki

Po spotkaniu w Krakowie Kolejorz odczuwał lekki niedosyt. – Nie weszliśmy dobrze w ten mecz i szybko straciliśmy bramkę. Dopiero po pierwszych dziesięciu minutach zaczęliśmy przejmować kontrolę nad spotkaniem. Zaczęliśmy kreować sobie sytuacje, ale udało nam się wykorzystać tylko jedną. W drugiej połowie dążyliśmy do tego, aby strzelić drugą bramkę i wygrać – mówił trener Lecha Dariusz Żuraw.

Po zdobytej bramce Lech miał mecz pod kontrolą. – Mieliśmy sytuacje, ale zabrakło nam trochę spokoju i wyrachowania, dlatego wywozimy z Krakowa tylko jeden punkt. Graliśmy z dobrym zespołem, który powiesił nam wysoko poprzeczkę. Jesteśmy w fazie rozwoju, uczymy się, staramy się kontrolować mecz, grać do przodu, ale nie do końca jeszcze na wyjazdach udaje nam się wygrywać. Mam nadzieję, że grając konsekwentnie, te zwycięstwa przyjdą – zakończył szkoleniowiec.

Niepokonani

W 2020 roku Wisła nie pozwala rywalom się ograć. – Chcieliśmy zgarnąć trzy punkty, ale szanujmy ten punkt, bo nie przegrywamy, utrzymujemy tę swoją małą serię. Nikt nas w tym roku nie pokonał, więc dalej robimy swoje. Lech jest poukładaną drużyną, potrafiącą grać w piłkę, co było widać gołym okiem. Choć też nie do końca im się to udało, bo nie wywieźli stąd trzech punktów. Szkoda sytuacji Kamila Wojtkowskiego, bo może gdybyśmy podwyższyli prowadzenie na 2:0 albo dowieźli wynik 1:0 do przerwy, to może mecz inaczej by się potoczył – mówił po spotkaniu obrońca Wisły Maciej Sadlok.

Przed krakowską drużyną teraz mecze z mistrzem i wicemistrzem Polski, więc o kolejne punkty i awans w tabeli będzie bardzo ciężko. – Jesteśmy w lepszej sytuacji niż jeszcze parę tygodni temu. Wówczas ta tabela wyglądała fatalnie. Pniemy się do góry. W każdym spotkaniu zdobywamy punkty i dążymy do tego, by znaleźć się na jak najwyższym miejscu. Jesteśmy świadomi tego, że mamy przed sobą teraz trudne mecze. Liga jest długa i czasem terminarz tak się układa – zakończył zawodnik.

News will be here