Maraton w newralgicznym momencie sezonu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zaczęli w Białymstoku, skończą przy Reymonta w Krakowie. Czy zespół Michała Probierza podoła fizycznie pięciu meczom w piętnaście dni? Stawka jest wysoka.

W przyszłym tygodniu przyspieszają rozgrywki ekstraklasy i 20/21 kwietnia, w środku tygodnia, piłkarzy czekają spotkania 26. kolejki. Wszystko po to, by rywalizację o tytułu najlepszej drużyniy w Polsce zakończyć 16 maja, niespełna miesiąc przed mistrzostwami Europy.

Terminarz Cracovii jest jeszcze bardziej napięty. Spotkanie w środku tygodnia czeka już za dwa dni. 14 kwietnia zdobywcy Pucharu Polski powalczą u siebie z Rakowem Częstochowa o drugi finał tych rozgrywek z rzędu. Na rywala czeka już pierwszoligowa Arka Gdynia, która sprawiła niespodziankę i w rzutach karnych wyeliminował Piasta Gliwice. Finał, podobnie jak w 2020 roku, odbędzie się na stadionie w Lublinie (2 maja).

Wciąż niepewna sytuacja w tabeli

2020 rok Cracovia zaczęła jako druga siła ligi, ze stratą zaledwie dwóch punktów do prowadzącej Legii Warszawa. Dużo słabsze wyniki na wiosnę wybiły podopiecznym Michała Probierza walkę o mistrzostwo Polski, a nawet podium. Konsekwentnie eliminowali jednak rywali w Pucharze Polski i po raz pierwszy w historii wznieśli go w górę 24 lipca. W lidze stracili szanse na bardzo dobre miejsce, ale nie groziła im również walka o utrzymanie. Mogli więc rzucić wszystkie siły na puchar.



W tym sezonie sytuacja jest zgoła inna. Pasy stawiają kolejne kroki na drodze do Lublina, ale nie mogą zapomnieć o niepewnej sytuacji w lidze. Ostatnia Stal Mielec (właśnie zwolniła trenera Leszka Ojrzyńskiego) ma trzy punkty mniej, ale jedno spotkanie w zapasie. Przedostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała traci do krakowian dwa punkty. Najbliższa perspektywa w ekstraklasie to mecze z Legią w Warszawie, u siebie z Wisłą Płock i wyjazd na Reymonta.

Pasiasty maraton

Mecz przeciwko Wiśle zostały zaplanowane na 24 kwietnia. Oznacza to, że Pasy są w trakcie piętnastodniowego maratonu, które zaczęły w piątek w Białymstoku, a zakończą derbami przy Reymonta. Pod koniec lutego Probierz nie krył, że w tym sezonie Cracovia nie jest tak dobrze przygotowana pod względem fizycznym. Nałożyły się na to kontuzje i zakażenia koronawirusem.

Jak dziś ocenia swój zespół pod tym względem? – Biegamy dobrze i krok po kroku się przygotowujemy. Ważne, by zawodnicy po urazach ciągle trenowali – mówił trener przed wyjazdem na spotkanie z Jagiellonią.

Raków po koronawirusie

Raków, który stanie na drodze Cracovii w półfinale PP, miał ostatnio trzy tygodnie przerwy. Nie grał dłużej od innych, ponieważ spotkanie drużyny Marka Papszuna ze Stalą zostało przełożone z powodu problemów z zakażeniami koronawirusem. W piątek częstochowianie wrócili na murawę i zostawili dobre wrażenie, wygrywając z Białą Gwiazdą 2:1. Dobrze prezentowali się pod względem fizycznym.



– Utrzymaliśmy się w trójce, na czym bardzo nam zależy, ale też czeka nas mega ważny mecz z Cracovią – podkreślał Papszun.

Cracovia w piątek nie zdobyła punktów, ale według Probierza jego zespół rozegrał jedno z lepszych spotkań, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Rzeczywiście, zwłaszcza do przerwy goście grali nieźle i mogli strzelić dwa gole więcej. Niestety, Rivaldinho trafił w słupek, a po strzale Milana Dimuna piłka odbiła się od poprzeczki. W drugiej połowie bardzo dobry strzał oddał Sergiu Hanca, a fatalne przyjęcie Sebastiana Strózika nie pozwoliło mu stanąć oko w oko z bramkarzem.