Choć Polska odpadła z turnieju już w środę, w sobotę w Tauron Arenie Kraków pojawiło się wielu kibiców. Podobnie ma być w niedzielę, bo bilety na najważniejsze spotkania mistrzostw prawie w całości rozeszły się na kilka miesięcy przed początkiem imprezy.
Powrót Niemców
W niedzielę podopieczni włoskiego szkoleniowca Andrei Gianiego zdobędą swój pierwszy medal mistrzostw Europy. Srebro mają zagwarantowane, Rosja wydaje się być poza zasięgiem... Ale sport pisał nie takie historie, więc spokojnie poczekajmy na rozstrzygnięcia. Serbowie długo będą rozpamiętywać półfinał z Niemcami. Najlepsza drużyna grupy A, która w ćwierćfinale bez większych problemów rozprawiła się 3:0 z Bułgarami, zagra tylko o brązowy medal. Po najbardziej emocjonującym meczu tych mistrzostw w finale zameldowali się Niemcy, którzy podnieśli się po dwóch przegranych pierwszych setach i awans zapewnili sobie w tie-breaku.
Stabilna Rosja
Rosjanom, mistrzom Starego Kontynentu z 2013 roku i aż 21-krotnym medalistom tej imprezy, awans przyszedł dużo łatwiej. Kadra Siergieja Szapnikowa od początku pokazuje w Polsce najlepszą siatkówkę. W półfinale Sborna ponownie nie straciła seta i szybko wyeliminowała Belgię, która ma szansę na pierwszy krążek w historii.
Początek meczu o brązowy medal o godzinie 17.30. Wielki finał w Tauron Arenie Kraków trzy godziny później.
Serbia – Niemcy 2:3 (26:24, 25:15, 18:25, 25:27, 13:15)
Rosja – Belgia 3:0 (25:14, 25:17, 25:17)