ME w siatkówce. Medaliści sprzed dwóch lat już nie grają

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Serbia zmierzy się z Niemcami, a Rosja z Belgią w sobotnich półfinałach siatkarskich mistrzostw Europy (godzina 17.30 i 20.30), które odbędą się w Krakowie. Z turnieju odpadli wszyscy medaliści z 2015 roku, czyli Francja, Słowenia i Włochy. Oba czwartkowe mecze w Tauron Arenie zakończyły się popularnym na tym turnieju wynikiem 3:0.

Największą sensacją było odpadnięcie broniącej tytułu Francji, która z turniejem pożegnała się na tym samym etapie co Polacy, czyli w barażu. Słoweńcy i Włosi nie należeli do ścisłego grona kandydatów.

Na czwartkowe spotkania w Krakowie organizatorzy sprzedali większość biletów, ale hala wypełniła się mniej więcej w połowie. Część polskich kibiców zapewne zrezygnowała z przyjazdu, gdy stało się jasne, że Polska nie będzie dalej grała.

Spacerek” Rosjan

W środę Słoweńcy pokazali swoją wyższość nad Polakami, ale przed drugim na tych mistrzostwach meczem z Rosją w ich awans do półfinału wierzyli tylko nieliczni. Niespodzianki nie było i Rosjanie po raz kolejny nie dali rywalom wygrać choćby seta. W sobotnim półfinale w Tauron Arenie Kraków zmierzą się z Belgami, którzy w Katowicach pokonali 3:0 Włochów.

Rosja – Słowenia 3:0 (25:17, 25:19, 25:19)

Rosja: Wlasow, Wołwicz, Grankin, Wołkow, Bierieżko, Michajłow, Martyniuk (libero) oraz Żygałow, Gołubiew, Feoktistow.

Słowenia: Pajenk, Kozamernik, Sket, Gasparini, Vincić, Urnaut, Kovacić (libero) oraz Z. Stern, T. Stern, Koncilja.


Kraków Arena za Bułgarami

Druga w grupie C Bułgaria, by awansować do najlepszej czwórki turnieju, musiała rozprawić się z Serbią, rywalem Polaków w pierwszej fazie mistrzostw. Na trybunach po raz pierwszy pojawiły się serbskie flagi, ale większość polskich fanów trzymała stronę Bułgarów. Zespół Nikoli Grbicia nic sobie z tego nie robił i w trzech setach załatwił sobie półfinał.

Nie był to jednostronny mecz, ale siódmy zespół ostatnich ME zachowywał więcej zimnej krwi i częściej wykorzystywał swoje szanse w ataku. Serbów nie wytrąciło też z rytmu prowadzenie rywali 8:3 w drugim secie. Trener wziął czas, jego podopieczni powoli zaczęli odrabiać straty i na drugiej przerwie mieli już dwa oczka więcej. Czwarty półfinalista utrzymał nerwy na wodzy w końcówce trzeciego, najbardziej emocjonującego seta, kiedy obronili dwie piłki meczowe i wygrali do 26.

O finał Serbia zagra z Niemcami, którzy w Katowicach w czterech setach rozprawili się z Czechami.

Serbia – Bułgaria 3:0 (25:21, 25:22, 28:26)

Serbia: Kovacević, Petrić, Jovović, Luburić, Podrascanin, Lisinac, Rosić (libero) oraz Skundrić, Okolić, Buculjević.

Bułgaria: Bratojew, R. Penczew, Josifow, N. Penczew, Nikołow, Sokołow, Sałparow (libero) oraz Skrimow, Seganow, Todorow, Iwanow.

News will be here