Michał Probierz prosi o obiektywizm

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Cracovia pokonała Lecha i uciekła ze strefy spadkowej, do której w sobotę zepchnęła ją Miedź. – Warto podziękować kibicom za ostatnie dziesięć minut dopingu. Wcześniej było jak na sparingu. Jeżeli chcemy coś zrobić to musimy być razem – mówił opiekun Pasów i zaapelował o obiektywną ocenę jego pracy i zespołu.

Lech męczył się przy Kałuży, ale trzeba oddać Cracovii, że zrobiła wiele, by odnieść zwycięstwo. Miała też szczęście, gdy rywale pudłowali lub świetnie bronił Michal Pesković.

– Gratuluje drużynie bardzo dobrej gry, ale jeszcze było za dużo strat. Cieszę się, że udało się ukryć wystawienie Cornela Rapy na prawej pomocy, dzięki czemu wyłączyliśmy Kostewycza – mówił Probierz.

Bohaterem krakowian został jej wychowanek. Mateusz Wdowiak pokonał Jasmina Buricia w 55. minucie. – Strzelił ładną bramkę, ale już wcześniej powinniśmy trafić, wykorzystać jakiś stały fragment – powiedział trener.

Dobrze wyglądał środek pola Pasów, ale zła wiadomość jest taka, że z kontuzją zszedł Damian Dąbrowski. – Odnowił się mu uraz, który miał wcześniej. Czekamy na wyniki badania – informował opiekun Cracovii.

Odbudowuje domek z kart

Dzięki pokonaniu Kolejorza Cracovia awansowała na 12. miejsce i traci sześć punktów do górnej ósemki, o którą krakowianie wciąż chcą walczyć. Probierz po raz kolejny przypominał o problemach drużyny z początku sezonu. Dziękował za cierpliwość profesorowi Januszowi Filipiakowi i apelował o obiektywną ocenę.

– Kibice mają ze mnie szyderę, bo chciałem grać o mistrza. Woleliby trenera, który powie, że walczymy o utrzymanie? Na początku zespół nam się rozpadł jak domek z kart – podkreślał 46-latek.

Bardzo pozytywnie ocenia też transfery przeprowadzone na ostatnią chwilę, czyli przyjścia Airama Cabrery, Janusza Gola i Cornela Rapy. – Nie wiem, kto robi lepsze na ostatni dzwonek. Mówią, że ściągamy szrot, ale skoro najlepsze klubu nie potrafią wykupić Polaków to trudno, by Cracovia to robiła – przekonywał.

Dreszczyk Nawałki

Probierz przekonuje, że buduje drużynę na lata. Czeka tylko na powrót Gerarda Olivy i chce znaleźć dobrego skrzydłowego, bo teraz oczekiwania spełnia tylko Wdowiak.

Adam Nawałka przegrał trzecie bezpośrednie starcie z Probierzem i nie był zadowolony z wyniki i stylu Lecha. – Strata punktów boli, ale to nas nie podłamuje. Wierzę w to, co robimy. Przed meczem nie miałem stresu, ale czułem pozytywny dreszczy emocji – mówił były selekcjoner.