Mistrzowie Polski jeszcze za mocni. Pierwsza porażka Juvenii

fot. Juvenia Kraków

Po trzech wygranych, w 4. kolejce ekstraligi rugby Juvenia Kraków musiała uznać wyższość Orlen Orkana Sochaczew. Mistrzowie kraju pokonali Smoki na własnym boisku 24:0, ale kosztowało ich to sporo wysiłku.

Przed rokiem to krakowianie wywieźli z Sochaczewa punkty, ale tym razem przystępowali do meczu z mistrzem Polski, który rozpoczął sezon od dwóch zwycięstw nad medalistami z poprzedniego sezonu. Krakowianie przystępowali do spotkania jeszcze bardziej odmłodzeni i pozbawieni czterech kluczowych graczy. W ich składzie było dziesięciu zawodników poniżej 22. roku życia, w tym 18-latków.

W niedzielę obrońcy trofeum dość szybko wysłali sygnał ostrzegawczy, zdobywając przyłożenie po akcji młyna. Wyszli na prowadzenie 7:0 i… na tym musieli na długo poprzestać, bo obrona krakowian szybko się otrząsnęła i zaczęła pracować bez zarzutu. Rugbiści spod Wawelu w pierwszej połowie kilkukrotnie zagrodzili rywalom drogę do pola punktowego i uniemożliwili powiększenie prowadzenia. Bardzo szybko zamykali akcje Orkana i utrzymywali przeciwnika pod ciągłą presją, wymuszając tym samym błędy.

Niestety sami także nie ustrzegli się błędów. Zwłaszcza w formacji autowej, gdzie wyraźny był brak Marcina Morusa i Radiona Jaworszczuka. Właśnie po tym stałym fragmencie gry Juvenia miała szansę punktować, ale seryjnie marnowała kolejne okazje.



Dumny po porażce


W drugiej odsłonie Orkan ruszył mocno do przodu, ale znów rozbijał się o mur krakowskiej obrony. W końcu jednak drogę na pole punktowe znalazł Kacper Wróbel. Kilka minut później, gdy Smoki po raz trzeci w tym meczu grały w osłabieniu po żółtej kartce, trzecie przyłożenie dla gospodarzy zdobył Kudakwashe Nyakufarigwa. W tej części spotkania Juvenia nie miała już wiele do powiedzenia, skupiając się na odrzucaniu kolejnych próby zdobycia punktów przez gospodarzy. W końcówce, przy stanie 21:0, Pieter Steenkamp jeszcze zamienił na punkty rzut karny na wprost słupów. Tym samym ustalił wynik spotkania i zakończył zawody.

– To był mecz pełen twardej walki. Skupiliśmy się na obronie, jako najważniejszym elemencie. Zawodnicy zagrali z ogromnym poświęceniem dla swojego klubu. Straty piłek w przegrupowaniach oraz karne po naszych błędach sprawiły, że często byliśmy pod presją. Gdybyśmy poprawili się w tych dwóch obszarach, to z pewnością byłby inny mecz. Mówię to jednak, będąc naprawdę dumnym z całego zespołu, bo włożyli ogrom wysiłku w te zawody – podsumował trener Ciaran Hearn.

Orlen Orkan Sochaczew Juvenia Kraków 24:0 (7:0)

Punkty: Steenkamp 9, Gadomski 5, Wróbel 5,  Nyakufaringwa 5.