Na stadionie Hutnika stanie trybuna dla tysiąca kibiców. Za wszystko zapłaci miasto

Główny trybuna zostanie wyremontowana fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Hutnik walczy o licencję na rozgrywki II ligi. By grać na Suchych Stawach, miasto pomoże mu dostosować obiekt do wymagań Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku prezydent Jacek Majchrowski obiecywał mieszkańcom Nowej Huty (stamtąd startował w wyborach do rady miasta) między innymi nowy obiekt dla Hutnika. Już wtedy było wiadomo, że pieniędzy na inwestycję nie ma, a epidemia koronawirusa już odbija się na miejskich finansach.

O tym, że klub z 70-letnią historią chce się rozwijać i awansować szczeble wyżej, działacze mówili od lat. Było jasne, że infrastruktura będzie coraz większym problemem. – Mieliśmy jednak wrażenie, że nikt nam nie wierzy, gdy mówiliśmy o planach sportowych. Podejście wielu osób było dość luźne – mówi nam jeden z działaczy Hutnika.



Po dużych perturbacjach drużyna wylądowała w maju w II lidze. W Nowej Hucie od dawna mówili, że zrobią wszystko, by występować u siebie. Nie chcą podzielić losów Garbarni – jej stadion przy ulicy Rydlówka jest wpisany we wniosku licencyjnym jako rezerwowy – która w I lidze grała na obiekcie Wisły i czuła się tam nieswojo. Występy na kameralnym obiekcie niedaleko ronda Matecznego pewnie nie uchroniłyby ją przed spadkiem, ale przy Reymonta tracili jakiekolwiek atuty gospodarza.

Stadion Hutnika lata świetności dawno ma za sobą. Ostatni raz został przypudrowany w 2012 roku, gdy na czas mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie trenowali na nim Anglicy. Wcześniej, w czasie budowy obiektów przy Błoniach, w ekstraklasie grały tam Cracovia i Wisła.

Stan infrastruktury przy ulicy Ptaszyckiego sprawdzali już przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej. Klubowy budynek spełnia wymagania, możliwy jest natomiast remont instalacji do wentylacji i klimatyzacji. Dużo więcej trzeba zrobić na samych trybunach. Niedługo ZIS ogłosi przetarg, w którym chce wyłonić wykonawcę wszystkich prac.

Przede wszystkim trybuny

– Potrzebne są prace na trybunie głównej. Zostaną wymienione wszystkie krzesełka, naprawione muszą być betonowe schody i drogi dojścia – tłumaczy Tomasz Job, wiceprezes klubu odpowiedzialny za utrzymanie obiektów.

Pozostali kibice mają oglądać spotkanie po drugiej stronie, od strony opactwa cystersów, z tymczasowej ażurowej trybuny na około tysiąc osób.

– Trybuna ma stanąć jak najbliżej boiska, między linią boczną a nie nadającym się do użytku sektorem z napisem Hutnik. Przygotowane zostaną również drogi dojścia, wyburzone stare kasy – tłumaczy Job.



Zanim rozpoczną się prace, klub został poproszony o posprzątanie terenu, w tym dojść na nieużywane sektory. Pierwsze prace zostały wykonane, natomiast większa akcja skierowana dla chętnych kibiców jest planowana na najbliższą sobotę.

– Musimy wykosić trawy, przyciąć drzewa, przenieść niektóre elementy siłą rąk, bo nie wszędzie da się wjechać – podkreśla wiceprezes Hutnika.

Wszyscy chętni do pomocy powinni przyjść pod budynek klubowy 27 czerwca o godzinie 9. Klub zapewni im gorący posiłek i napoje.

Odejścia do Wieczystej

Sezon w II lidze ma ruszyć w ostatniej dekadzie sierpnia. Jeżeli wykonawca nie zdąży przeprowadzić wszystkich prac, moze się okazać, że jeden czy dwa mecze beniaminek rozegra na boisku Garbarni. Jest też możliwy wariant, że terminarz zostanie tak ułożony, by pierwsze kolejki drużyna Leszka Janiczaka miała zaplanowane na wyjeździe.

Drużyna nie miała w planach wyjeżdżać na letni obóz, ale jest szansa, że będzie miała lepsze warunki przygotowań. Grupa kibiców wsparła klub czterema tysiącami złotych i wówczas zarząd rozpoczął akcję, dzięki której każdy – nawet symbolicznie – może dołożyć się do organizacji zgrupowania. Całkowity koszt to około 30 tysięcy złotych.

Kadra drugoligowca będzie jeszcze uzupełniana. Dotąd trener Janiczak stracił na rzecz Wieczystej Kraków Patryka Kołodzieja i Mateusza Gamrota.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta