Nagły zwrot akcji w sprawie transferu Alana Czerwińskiego. Wisła ma problem

24-letni prawy obrońca był w Wiśle na testach medycznych, ale zmienił zdanie i nie zostanie piłkarzem Białej Gwiazdy. Ta decyzja oznacza, że Wisła po odejściu Bobana Jovicia nie ma w składzie klasowego zawodnika na tę pozycję.

– Poprzedni rok był dla mnie udany pod względem sportowym. Po zakończonej rundzie musiałem rozważyć, co dalej z moją karierą. Po głębokim namyśle zadecydowałem, że najlepiej, jeśli wypełnię mój kontrakt w GKS-ie i pomogę klubowi w walce o najwyższe cele w pierwszej lidze – mówi Czerwiński na oficjalnej stronie internetowej pierwszoligowca.

O zgodzie na testy Czerwińskiego w Wiśle GKS poinformował w czwartek. Z naszych informacji wynika, że piłkarz na nie przyjechał. Jak już wiadomo, nie doszło do podpisania kontraktu.

Decyzja piłkarza oznacza, że w tej chwili w kadrze Wisły jest tylko jeden prawy obrońca i jest nim 21-letni Jakub Bartosz. To obiecujący zawodnik, ale wciąż musi się wiele uczyć. Po odejściu do tureckiego Bursasporu Słoweńca Bobana Jovicia Wisła ma kłopot z obsadą prawej obrony. Klub ma oczywiście czas, by znaleźć innego zawodnika, ale nie będzie to łatwe. Po tej stronie defensywy może grać Zoran Arsenić, ale na razie Chorwata nie ma w Krakowie, bo podpisał kontrakt obowiązujący od 1 lipca. Możliwe, że przyspieszą rozmowy w sprawie wcześniejszego wykupu piłkarza z NK Osijek.