Przygoda 24-letniego skrzydłowego z Białą Gwiazdą nie trwała długo. Zawodnik dołączył do zespołu Kiko Ramireza na początku lutego i w tym czasie zdołał rozegrać osiem spotkań w wiślackiej koszulce.
Ramirez nie widział Francuza w drużynie, podobnie jak Sandecja
O ile w swojej premierowej rundzie w polskiej Ekstraklasie Francuz znajdował się szerokiej kadrze Wisły, tak już podczas przygotowań do trwających rozgrywek szkoleniowiec Wisły wysłał czytelny przekaz, że nie wiąże planów z byłym graczem AC Ajaccio. Oburzony taką sytuacją był sam Vidémont, który nie potrafił zrozumieć czemu klub blokuje mu możliwość trenowania z pierwszym zespołem, a w dodatku zalega mu wypłacenie trzymiesięcznego wynagrodzenia. Zawodnik nie rozegrał ani minuty w letnich sparingach Wisły, nie był również brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na pierwsze ligowe mecze, a ostatni raz na murawie pojawił się 22 kwietnia w przegranym spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Łącznie w ośmiu grach Francuz zaliczył trzy asysty.
Szansą dla Vidémonta miał być transfer do Sandecji Nowy Sącz. Skrzydłowy odbył z ekipą benimanka Ekstraklasy kilka treningów, jednak Biało-Czarni nie zdecydowali się na wypożyczenie zawodnika. Ostatecznie Francuz zakotwiczył w belgijskim drugoligowców AFC Tubize.