"Nieprzystąpienie Wisły do rozgrywek nie wchodzi w grę" [Rozmowa]

Daniel Gołda fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Pracujemy nad planem B, ale to jest ostateczność. Chcemy grać na stadionie przy Reymonta. Wierzymy, że propozycja przedstawiona prezydentowi zostanie zaakceptowana – o sytuacji klubu i problemach ze stadionem na 11 dni przed pierwszym meczem w ekstraklasie mówi Daniel Gołda, dyrektor wykonawczy Wisły Kraków. Pracownik klubu reprezentował zarząd podczas komisji rady miasta.

Rozmawiamy po posiedzeniu komisji budżetowej rady miasta. Jakie widzi pan teraz rozwiązanie sytuacji ze stadionem?

Daniel Gołda, dyrektor wykonawczy Wisły Kraków: Werzymy, że propozycja przedstawiona w piątek panu prezydentowi zostanie zaakceptowana. Rozmowy są trudne.

Jaka to propozycja?

Nie mogę ujawniać szczegółów, ale jej zaakceptowanie na pewno nie doprowadzi do zarzutów niegospodarności dla urzędników. Nasze opinie prawne na to wskazują.

Klub ma pieniądze na spłacenie reszty długu? Miasto mówi, że usiądzie do rozmów, gdy wpłacicie jeszcze 3,9 mln zł, które zalegacie Zarządowi Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Rozmawiamy z miastem, które zdaje sobie sprawę z naszej trudnej sytuacji finansowej. Wierzę, że wspólnie doprowadzimy do zawarca nowej umowy na dzierżawę stadionu, byśmy mogli zacząć sezon przy ulicy Reymonta.

A jeżeli się to nie uda?

Pracujemy nad planem B, ale jest to ostateczność.

Wiceprezydent Katarzyna Król kilka razy podkreśliła, że urząd nie będzie mógł skorzystać z propozycji klubu.

Wierzymy, że zostane rozpatrzona pozytywnie. Jeżeli nie, to mamy gotowe kolejne.

Odmienia pan przez wszystkie przypadki słowo wiara, ale wygląda to na zaklinanie rzeczywistości. Stanowisko miasta od kilku dni jest jasne.

Cały czas prowadzimy dialog z miastem. Jeżeli propozycja nie zostanie przyjęta, mamy gotowe inne. Musimy wspólnie wybrnąć z tej sytuacji.

Pan reprezentował klub, była wiceprezydent i dyrektorzy miejskich jednostek. Nie prowadzicie dialogu, każdy mówi co innego.

Trudno, by negocjacje prowadzone w gabinetach ujrzały światło dzienne.

Jaki był powód nieobecności zarządu? Przewodniczący komisji wysłał również zaproszenie do przewodnidzącego rady nadzorczej.

Zarząd również jest zajęty rozwiązywaniem problemów ze stadionem, dlatego zostałem wyznaczony ja i dyrektor finansowy.

Jakie rozwiązania bierzecie pod uwagę, jeżeli nie będziecie mogli grać przy ul. Reymonta?

Prowadzimy rozmowy, ale jest za wcześnie, by o tym mówić. Nie mogę też wskazać konkretnych lokalizacji.

PZPN poinformował, że w środę macie ostateczny termin na podanie stadionu, na którym będzie rozgrywać mecze.

Nie mamy takiej informacji, dlatego chcemy to zrobić jak najszybciej.

Panuje zamieszanie, kibice kupują karnety. Za chwilę do końca stracą do was zaufanie, bo praktycznie nie informujecie ich o stanie negocjacji.

Prowadzimy negocjacje biznesowe i nie możemy informować o nich opinii publicznej. Liczymy, że będziemy mogli ogłosić coś, co zadowoli kibiców i wszystkich mieszkańców Krakowa: że dojdziemy do porozumienia z miastem.

Czy jest realne zagrożenie, że nie przystąpicie do rozgrywek?

Taki scenariusz nie wchodzi w grę.

Czy rozmawaliście z Arką, by przełożyć mecz z tym klubem lub zagrać w Gdyni?

Nie kontaktowaliśmy się w tej sprawie.

Kiedy kibice otrzymają informację, gdzie będziecie grać?

W tym tygodniu.

Zatrudniliście zimą drogiego trenera, przeprowadzali wątpliwe inwestycje sportowe, a obowiązki wobec miasta odstawiliście na koniec kolejki. Dlaczego?

Temat nie został zbagatelizowany. Robimy, co możemy.

Podczas obrad komisji powiedział pan, że nie macie 3,9 mln zł, by spłacić potrzebną część zadłużenia. Czy pieniądze za sprzedaż Carlitosa mogą rozwiązać ten problem?

Miasto postawiło nas pod ścianą. Carlitos został sprzedany za kwotę zdecydowanie niższą od jego wartości rynkowej, by szybko otrzymać pieniądze. Oferta Legii była jedyną, która leżała na stole.

Kiedy otrzymacie pieniądze?

Środki za piłkarza zostały przekazane miastu.

Przelaliście 1 mln zł, a Legia kupiła go za około 2 mln zł.

Nie mogę mówić o szczegółach transferu. W najbliższych dniach nie spodziewamy się innych pieniędzy za Carlitosa.

Będziecie w stanie prowadzić działalaność? W najbiższym czasie macie zagwarantowane wpływy?

Mamy budżet, który był oparty na grze na stadionie miejskim.

Dlaczego nie uwzględniliście w nim zobowiązań wobec miasta, które – jak wykazywał dyrektor ZIS – mieliście spłacić do 30 czerwca.

To nie był warunek podstawowy.

Czy Wisła zamierza złożyć do sądu wniosek o upadłość?

Nie ma takich planów.

 

Rozmawiał i notował Michał Knura

News will be here