News LoveKraków.pl

Niesamowita przemiana zawodnika Hutnika. „Zmiana uwolniła zupełnie nowe możliwości”

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Michał Głogowski jest sensacyjnym liderem klasyfikacji strzelców II ligi. Wcześniej nie był napastnikiem, ale zaczął tam grać, bo Hutnik został bez zawodnika na tę pozycję, a trener nie do końca wiedział, gdzie ustawić 19-latka. Efekt na razie jest spektakularny.

Bracia Kamil i Michał Głogowscy są wychowankami Akademii Piłkarskiej 21 Kraków, z której przenieśli się do drużyn juniorskich Wisły. 20-letni Kamil na Suche Stawy przeniósł się w lipcu 2022, a rok młodszy Michał przed poprzednim sezonem. Biała Gwiazda poinformowała, że zaoferowała mu ofertę przedłużenia umowy, ale zawodnik z niej nie skorzystał.

Od mało pożytecznego zmiennika do lidera strzelców

W Centralnej Lidze Juniorów młodszy z Głogowskich grał jako ofensywny pomocnik. W poprzednim sezonie II ligi obunożnego zawodnika można było obserwować na skrzydle. Nie był jednak pierwszym wyborem trenerów Bartłomieja Bobli i jego następcy Macieja Musiała. – Przychodząc do Hutnika nie miałem wyrobionej oceny tego chłopaka, miałem problem z jego określeniem jako piłkarza. Pracowałem z nim tydzień, dwa, trzy, a dalej nie wiedziałem, co o nim powiedzieć. Był taki nieoczywistym zawodnikiem – mówi Musiał.

W tym sezonie krakowianin ma pewne miejsce w wyjściowym składzie. Do tego siedem strzelonych bramek, dwa hat-tricki. Na trzecim poziomie nie ma obecnie skuteczniejszego zawodnika. Głogowski trafił na pozycję nr 9 trochę z przypadku. Po odejściu Marcina Wróbla nie bardzo było tam kogo postawić, więc trenerzy zdecydowali, że będzie to nowa pozycja 19-latka.

– Na skrzydle wyglądał średnio, nie do końca się spełniał. Mając wakat w ataku, postanowiliśmy, że damy mu szansę z przodu. Sam nie byłem do końca przekonany do tego pomysłu, ale moje doświadczenie podpowiadało mi, że takie decyzje często rozwijają zawodników – podkreśla Musiał.

Kilka lat temu na podobny ruch, ale w odwrotnym kierunku, zdecydował się w przypadku Michała Feliksa. Z napastnika stał się lewoskrzydłowym. Zaczął dawać zespołowi wiele asyst i goli, stał się zdecydowanie bardziej produktywny dla drużyny w sposobie gry, który preferuje Musiał.

W nowej odsłonie

Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Początek Głogowskiego też dobrze wróży na przyszłość. – Zmiana pokazała Michała z zupełnie innej perspektywy, uwolniła u niego zupełnie nowe możliwości. Pierwszy mecz, w którym strzelił hat-tricka, ze Skrą Częstochowa, był dla niego ważnym momentem. Kilka dni wcześniej miał cztery sytuacje bramkowe, takie stuprocentowe, i nie strzelił ani jednego gola – wspomina trener.

Musiał miał też jeszcze jedną wątpliwość, czy jego podopieczny poradzi sobie w roli napastnika. W czasie treningów było widać, że myśli na boisku, piłka go szuka, potrafi się odnaleźć w polu karnym i dobrze odnajduje przestrzenie. Brakowało mu jednak tzw. „wkładki”, czyli wykończenia. – Kolejne trzy gole z Zagłębiem Sosnowiec, na tle bardzo silnego przeciwnika w tej lidze, pozwalają mieć nadzieję, że nadal będzie to szło w odpowiednim kierunku – podkreśla.

Luz w życiu, luz na boisku

Głogowski przebywał ostatnio na zgrupowaniu młodzieżowej kadry, prowadzonej przez Miłosza Stępińskiego, która trenowała na obiektach Cracovii w Rącznej. Trener Musiał podkreśla, że braciom Głogowskim w wykonywaniu zawodu piłkarza powinien pomagać sposób bycia i życia. – Mają luz, a on się przydaje na boisku. Nie są spięci, swobodnie funkcjonują w szatni i poza nią. Oni sobie poradzą z presją, która towarzyszy grze w piłkę – kończy trener Hutnika.