Niespodzianka w hali przy Reymonta

Trener Stefan Svitek fot. Adam Frączek/LoveKraków.pl

Koszykarki Wisły Kraków w tym roku nie są kandydatkami do medalu, ale potrafią sprawiać niespodzianki. We wtorek pokonały w hali przy Reymonta mistrzynie Polski.

CCC Polkowice nie ma ostatnio najwyższej formy. Mistrzynie Polski zajmują czwarte miejsce ze stratą siedmiu punktów do prowadzącej Arki Gdynia. W ostatnim czasie, poza porażką z Arką, ekipa z Dolnego Śląska musiała uznać także wyższość Pszczółki Lublin. Przed przyjazdem pod Wawel CCC poprawiło sobie nastroje, gromiąc 100:64 Politechnikę Gdańską.

Rozgrywki ligowe zostały wznowione po dwutygodniowej przerwie na zgrupowanie kadry. Obrończynie tytułu były faworytem spotkania z Białą Gwiazdą, ale gospodynie pokrzyżowały ich plany, wygrywając 68:60, zapisując po swojej stronie dziewiątą wygraną w sezonie.

Wisła zaczęła mecz od prowadzenia 7:0 i nie oddała go do końca. Gorsza było tylko w trzeciej kwarcie, gdy rywalki zdobyły dwa punkty więcej.

20 punktów zdobyła Chloe Wells, dwa dołożyła Justyna Żurowska-Cegielska, która niedawno wróciła do zespołu i ma mu pomóc co najmniej do końca sezonu.

– Przed meczem powiedziałem zawodniczkom, że trzeba wyjść i zostawić na boisku sto procent. Wszystkie, które zagrały, to zrozumiały – cieszył się trener Stefan Svitek. Dodał, że był to najlepszy mecz jego podopiecznych w rozgrywkach.

Maros Kovacik, opiekun CCC, stwierdził, że Wisła wyszła lepiej skoncentrowana i zasłużenie wywalczyła dwa punkty.

Wisła zajmuje siódme miejsce w dwunastozespołowej lidze. W 17 meczach wywalczyła 26 punktów. 22 lutego zagra na wyjeździe z zamykającym tabelę AZS Uniwersytet Gdański.

Wisła Kraków – CCC Polkowice 68:60 (19:14, 16:14, 14:16, 19:16)

Wisła: Wells 20, Gabija Meskonyts 17, Lass 10, Ziętara 9, Trzeciak 6, Puter 4, Żurowska-Cegielska 2, Grzenkowicz 0, Jakubiuk 0.

 


News will be here