Nikt przed Wisłą klękać nie będzie

Maciej Sadlok wie, że mecz w PP nie będzie łatwiejszy od spotkania z Legią fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Oglądaliśmy niedawne spotkania Pucharu Polski i nie chcemy być kolejnym zespołem z ekstraklasy, który znajdzie się za burtą tych rozgrywek. Obiecuję, że potraktujemy rywala poważnie – zapowiada przed wtorkowym meczem z Chojniczanką Chojnice (początek o godzinie 17.45) trener Dariusz Wdowczyk.

O Lechu nikt nie myśli

Na rywala w ćwierćfinale czeka już Lech Poznań, który w 1/8 finału rozprawił się na wyjeździe z Ruchem Chorzów 3:0. By zmierzyć się z Kolejorzem, ostatnia w tabeli ekstraklasy Biała Gwiazda musi pokonać na wyjeździe wicelidera I ligi z Chojnic. W tym sezonie ekipa Macieja Bartoszka u siebie jeszcze nie przegrała, a w ostatniej kolejce okazała się lepsza od Pogoni Siedlce.

Wisła, choć wciąż zamyka tabelę, w ostatnim tygodniu zdobyła więcej punktów (4) niż przez osiem poprzednich kolejek. Najpierw krakowianie pokonali 1:0 Piasta Gliwice, a w piątek bezbramkowo zremisowali z Legią Warszawa. – Musimy to ciągnąć dalej, także w Pucharze Polski. Drużyny z ekstraklasy odpadają jedna po drugiej i dla nas też to będzie ciężkie. Nikt przed nami nie klęknie. Musimy się szybko zregenerować, bo przed nami długa podróż. O Lech nie myślimy, bo w tej rundzie jeszcze nie jesteśmy. Trzeba robić małe kroki – mówi obrońca Maciej Sadlok.

Nie chcą być wyrzuceni za burtę

Po meczu z Legią trener Wdowczyk stwierdził, że przed wyjazdem do Chojnic musi sprawdzić, czy ktoś jest „ranny”. Jednak nie zamierza wystawiać głębokich rezerw, tylko zagrać silnym składem, jak zrobił to w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. – Nie chcemy być kolejnym zespołem z ekstraklasy, który znajdzie się za burtą tych rozgrywek. Obiecuję, że potraktujemy rywala poważnie – zapewnia trener Dariusz Wdowczyk.

Mecz poprowadzi Zbigniew Dobrynin z Łodzi.