Nowe loże na Wiśle mają przyciągnąć biznes i turystów [WIZUALIZACJE]

Tak będą wyglądały loże fot. Wisła Kraków

Odnowiona loża VIP Gold na stadionie Wisły Kraków ma nie tylko uhonorować kibiców, którzy pragną oglądać mecze w luksusie, ale również przyciągnąć na obiekt Białej Gwiazdy biznes oraz… turystów. – Z obecnego poziomu nie byliśmy zadowoleni – mówi Tomasz Czwartkiewicz, menager ds. rozwoju Wisły Kraków.

Klub porozumiał się z firmą Max-Fliz w kwestii zaprojektowania oraz wyposażenia loży. Jak mówi Czwartkiewicz, do tej pory osoby goszczące na VIP Gold nie miały miejsca, aby móc spokojnie porozmawiać przy stoliku koktajlowym, usiąść na kanapach czy zjeść posiłek przy stole.

Umowa na razie została podpisana na dwa lata. Jednak z tego, co mówią przedstawiciele Wisły Kraków, wynika, że zostanie ona rozszerzona i przedłużona. – Chcemy lepiej traktować klienta biznesowego. Zależy nam również na turystach, którzy często chcą wejść na stadion. Teraz będziemy mogli ich lepiej ugościć i na odpowiednim poziomie. Strefa musi żyć nie tylko w trakcie meczu – podsumowuje Tomasz Czwartkiewicz.

Z loży pierwszy raz będzie można skorzystać podczas meczu derbowego z Cracovią, 12 sierpnia. – Pojawią się tam kanapy czy stoliki koktajlowe. Wygodniej będzie również w kwestii cateringu, gdyż wcześniej goście musieli iść na pierwsze piętro. Zdarzało się tak, że gdy kończyła się przerwa, musieli oglądać mecz na telewizorze. Teraz skupiamy to na jednym poziomie. Również sam catering będzie lepszej jakości – podkreśla Czwartkiewicz.

Tak mogło być wcześniej

Pracownik Wisły Kraków przyznaje, że rozmowy z właścicielem firmy wnętrzarskiej były prowadzone od pewnego czasu. Realizacja projektu została jednak oddalona, ponieważ zawirowania właścicielskie odsunęły Max-Fliz na pewien czas od klubu. – Jednak firma zaufała nam znów i cieszy się z tego, że w klubie jest coraz lepiej oraz że zauważają to media – stwierdza Tomasz Czwartkiewicz.

Menager ds. rozwoju nie ukrywa, że klub dał dowolność firmie. – Jak tylko zobaczyliśmy projekt, zaufaliśmy wykonawcy. Współpracują z nimi światowi projektanci. Dali gwarancję i też odpowiadają za swoją markę produktami, które się tam znajdą. Nie mamy wątpliwości, że nie zareklamują czegoś, czego sami nie będą chcieli wypuścić – mówi Czwartkiewicz.