Piłkarz Wisły został ojcem. Bramkę zdobył dla córki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wilde-Donald Guerrier wierzy, że w sobotę (godzina 20.30) Wisła pokona w Kielcach Koronę. Ostatnią bramkę zdobytą z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zadedykował córce.

Trudne początki

2016 rok jest dla pomocnika Białej Gwiazdy trudny. Na początku miał pecha w meczu z Górnikiem Łęczna i wylądował w szpitalu. Długo nie grał, ale pojechał na kadrę. To nie do końca spodobało się nowemu trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi, który w kilku meczach nie zabrał go do meczowej „18”. Szkoleniowiec twierdził, że jeden trening z pierwszą drużyną to zbyt mało, by mieć miejsce chociaż na ławce.

Bramka dla Miah

W ostatnim czasie Haitańczyk gra jednak coraz więcej. W Łęcznej wyszedł na boisku od początku, a w poniedziałek jako rezerwowy strzelił gola Termalice. – Niedawno zostałem ojcem. Mam córkę, którą nazwałem Miah. W dniu jej urodzin bardzo chciałem zdobyć bramkę. Wtedy się nie udało, ale zdołałem to zrobić w ostatnim meczu. Ucieszyło mnie to, lecz nie mogłem być całkiem zadowolony, bo tylko zremisowaliśmy – podkreśla 27-letni zawodnik.

W Kielcach trener Dariusz Wdowczyk nie będzie mógł wystawić pauzujących za kartki Denisa Popovicia i Patryka Małeckiego. Przed Guerrierem duża szansa, by znaleźć się w wyjściowym składzie.