Miroslav Covilo z drużyny gospodarzy i Jarosław Fojut z Pogoni pojechali do szpitala na badania. W pierwszej połowie zawodnicy zderzyli się w polu karnym Portowców. Serb od razu opuścił boisko, Polak zszedł z murawy po godzinie gry.
– Covilo pojechał na szpitala na tomografię komputerową. Może to być groźny uraz, ale oby okazało się inaczej – przyznał po końcowym gwizdku sędziego Jacek Zieliński, trener Cracovii.
Zmartwiony kontuzją Fojuta był szkoleniowiec gości, Kazimierz Moskal. Od jego zejścia gra Portowców w obronie wyglądała dużo gorzej. – Za nami trudny mecz na ciężkim terenie. Obie drużyny chciały wygrać. Do przerwy było za dużo respektu i za mało sytuacji. Żałujemy, że w drugiej połowie nie potrafiliśmy uporządkować gry. Musimy jednak patrzeć do przodu – mówi Moskal.
– Szkoda straconych punktów. W Chorzowie byliśmy krytykowani za styl, a mieliśmy trzy punkty. Dzi zagraliśmy lepiej, a mamy tylko jeden. Graliśmy jednak do końca i mogę chłopakom pogratulować. Zrobiliśmy mały krok do przodu – twierdzi Zieliński.
W niedzielę nie zagrał Paweł Jaroszyński, który na piątkowym treningu doznał kontuzji więzadła. – Jest już po badaniach, będzie pauzował cztery, może pięć tygodni – poinformował trener Pasów.
