Piłkarze Wisły zmienili zdanie i jeszcze poczekają

fot. Bartek Ziółkowski

W klubie z ulicy Reymonta trwa audyt, który rozwieje wątpliwości inwestorów co do zadłużenia spółki i spraw do załatwienia „na już”. Jeżeli będziemy świadkami szczęśliwego finału to pierwsi do spłacenia będą piłkarze. Ci mieli we wtorek złożyć w klubie wezwania do zapłaty zaległych pensji, ale postanowili, że poczekają jeszcze kilka dni.

Wyniki audytu zleconego przez Wojciecha Kwietnia, Wiesława Włodarskiego oraz firmy Antrans i Dasta Invest powinny być znane przed weekendem. Wcześniej mówiono, że powinien potrwać dwa-trzy dni, ale do przejrzenia jest wiele dokumentów. Mateusz Miga z Dziennika Sport informuje, że prześwietlanie Wisły zakończy się w czwartek lub piątek. Z kolei Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej podał we wtorek wieczorem, że decydujące będą najbliższe dwa dni.

Piłkarze, którzy w zdecydowanej większości nie dostają pensji od lipca, we wtorek grupowo mieli złożyć w klubie wezwania do zapłaty zaległości. W ubiegłym tygodniu taką informację przekazał prezes Marzenie Sarapacie Rafał Boguski. Kapitan wraz ze swoimi kolegami zmienili jednak zdanie i przed piątkowym meczem z Wisłą w Płocku nie upomną pisemnie o pieniądze. Klub nie płaci im tak długo, że kilka dni niewiele zmieni. Postanowili, że poczekają na rozwój wydarzeń.

Obecne władze i tak nie mają środków, by ich spłacić. Od złożenia pisma klub ma 14 dni na uregulowanie wszystkich zaległości. Po tym terminie zawodnicy mogą złożyć wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Scenariusz ostatnich dni do końca roku zależy od Wojciecha Kwietnia i jego partnerów, którzy chcą pomóc 13-krotnemu mistrzowi Polski. Najpierw muszą sprawdzić, czy będą w stanie udźwignąć ciężar problemów i czy szafach przy Reymonta nie ma niemiłych niespodzianek, o których głośno się nie mówi.

 

News will be here