Pomocnik Cracovii bliski skopiowania wyczynu zawodnika Górnika

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

W niedzielnym klasyku Wisły z Górnikiem Rafał Kurzawa bramkę na 2:1 dla zabrzan zdobył bezpośrednio z rzutu rożnego. W meczu Cracovia-Korona identycznego gola mógł strzelić Szymon Drewniak, pomocnik Pasów. – Na szczęście Korony piłka trafiła w słupek – żałował piłkarz gospodarzy.

Zaplanowane zagranie

Cracovia podzieliła się punktami z Koroną po remisie 2:2. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie - po golach Javiera Hernandeza i Krzysztofa Piątka - ale świetnie grający w tym sezonie goście odrabiali straty. – Ani nas, ani Korony ten wynik nie satysfakcjonuje, bo zawsze gramy o komplet punktów. Na gorąco mogę powiedzieć, że szanujemy ten punkt, bo graliśmy z czołówką. To był dobry mecz z fajnymi akcjami. Jest mały niedosyt, ale jedziemy dalej – podkreśla Szymon Drewniak.

Piłkarz środka pola zaliczył asystę przy trafieniu Piątka. Mógł jeszcze dołożyć gola bezpośrednio z rzutu rożnego. – Przed wykonaniem powiedziałem Miroslavovi Covilo, by szedł w ciemno na „krótki” słupek, bo chciałem tam mocno wbić piłkę. Wyszło tak, że jeszcze mocniej się dokręciła i na szczęście Korony trafiła w słupek – żałował 24-latek.

Wróci do domu

W niedzielę Pasy zmierzą się na wyjeździe z Lechem. Poznań to rodzinne miasto Drewniaka. Piłkarz od dziecka kibicował Kolejorzowi i chodził na jego mecze, a później zadebiutował w jego barwach w ekstraklasie. – Możliwość gry przed tymi kibicami to będzie „coś”. To będzie dla mnie szczególny mecz, bo pojadę do domu – kończy zawodnik Cracovii.